Hołownia wywołał poruszenie wtorkowym wystąpieniem w Toruniu. Kandydat na prezydenta powiedział, że "dla dobra państwa i dla dobra Kościoła należy przeprowadzić ich rozdział".
Kiedy zostanę prezydentem RP, nie planuję uroczystej mszy. Jeżeli ode mnie będzie to zależało, zaapeluję, aby klęczniki prezydenckie trafiły do muzeum – oświadczył Szymon Hołownia.
Dodał, że rozdział miałby na celu "uporządkowanie relacji". Jak stwierdził, Kościół i państwo powinny "wrócić na swoje miejsca, bo sprawy zaszły za daleko".
Hołownia nie chce nikogo "wciągać" do kościoła
Kandydat zaznaczył w Toruniu, że nie zamierza przestać praktykować, ale będzie praktykować jako osoba prywatna. Powiedział, że "nie widzi żadnego powodu do tego, aby wciągać do jego kościoła osoby, które jego wiary nie podzielają". Zapowiedział też, że zrezygnuje z etatu kapelana prezydenta i kustosza kaplic prezydenckich.
Prezydent to nie monarcha, żeby miał swoich kapelanów. Prezydent to normalny człowiek – oznajmił.
Brat o. Rydzyka komentuje
Do słów Hołowni odniósł się o. Dariusz Drążek, brat o. Rydzyka z zakonu redemptorystów.
To może jeszcze o konferencji Szymona Hołowni w Toruniu. Jeżeli nie wiedziałby Pan do jakiego muzeum przekazać "prezydenckie klęczniki" z Archikatedry Warszawskiej, to nieśmiało polecam Muzeum "Pamięć i tożsamość" w Toruniu – skomentował na Twitterze.
Muzeum, o którym wspomniał, powstaje z inicjatywy o. Rydzyka i jego Fundacji Lux Veritatis. Obecnie jest w trakcie budowy. Muzeum ma być "depozytariuszem pamięci o ponad tysiącletniej historii chrześcijańskiej Polski".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.