To była akcja rodem z filmów fabularnych. Policjanci z grupy "Kobra" z KRP Warszawa VII trafili na ślad prężnie działającej szajki złodziei samochodów. Mężczyźni specjalizowali się w kradzieży dwóch pojazdów - jeepów grand cherokee i dodgów durango.
Policjanci bacznie obserwowali grupę i pozyskali informację o planowanej kradzieży, a także przekazaniu kolejnych aut paserom. Przekazania dokonano w Olsztynku (woj. warmińsko-mazurskie).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzięki natychmiastowej i zdecydowanej akcji policji, zatrzymano łącznie cztery osoby, które trudniły się kradzieżami i paserstwem skradzionych aut. Z informacji przekazanych przez warszawskich policjantów wynika, że jedna z osób próbowała uciec, ale próba ta nie zakończyła się sukcesem.
Policjanci zlikwidowali dziuple. Auta po 100 tys.
W zlikwidowanej dziupli funkcjonariusze znaleźli dodga durango oraz jeepa grand cherokee, a także tablice rejestracyjne z innych aut, elementy karoserii i wiele innych części motoryzacyjnych.
Funkcjonariusze trafili też na pokaźny zestaw narzędzi służących do kradzieży nowoczesnych pojazdów. Jak informuje na Facebooku "Miejski Reporter", wśród nich były m.in. zagłuszarka, wyciągarka do wkładek zamków i stacyjek, a także kluczyki.
Czytaj także: Zgwałcił kobietę w toalecie. Jest wyrok dla Polaka
Wyłącznie wartość jednego ze skradzionych aut policjanci określili na ponad 100 tys. zł. Dwójka z czwórki zatrzymanych trafiła do aresztu. Za kradzieże i paserstwo grozi im wiele lat pozbawienia wolności.