Incydent rozegrał się w czwartek o godz. 11:27 na moście zwodzonym w Sobieszewie. Całe zdarzenie zarejestrowała kamera monitoringu. Nagranie opublikował w mediach społecznościowych Gdański Zarząd Dróg i Zieleni.
Mężczyzna, którego zarejestrowały kamery monitoringu mostu, zignorował zamknięte szlabany oraz czerwone światło i wbiegł na przęsło, które nie zostało do końca opuszczone – napisano w poście na Facebooku.
Przeskoczył przez opuszczany most. "Mogło skończyć się tragicznie"
Biegacz nie zareagował na próby zatrzymania go przez operatora mostu. Ominął mężczyznę i przeskoczył na opuszczane drugie przęsło. Zdaniem rzeczniczki GZDiZ Magdaleny Kiljan, zdarzenie mogło skończyć się tragedią.
Można sobie wyobrazić, że gdyby się poślizgnął albo nie wymierzył tego skoku, mógłby upaść z wysokości 12 metrów na beton, a to mogłoby mieć tragiczne konsekwencje – stwierdziła.
Czytaj także: Płock. Mężczyzna skoczył z mostu do Wisły
Nie chciał czekać na opuszczenie zwodzonego mostu. Urzędnicy apelują o rozsądek
To pierwszy tego typu incydent na moście w Sobieszewie. Rzeczniczka GZDiZ ma nadzieję, że mężczyzna nie znajdzie naśladowców. Urzędnicy rozważają, czy nie zgłosić sprawy na policję.
Apelujemy o rozsądek, rozwagę, przestrzeganie przepisów, ale przede wszystkim o szacunek dla samych siebie. Życie i zdrowie mamy tylko jedno – podkreślił Gdański Zarząd Dróg i Zieleni w mediach społecznościowych.
Obejrzyj także: Wjechał na nieczynny most w Świerkocinie. Straszne, co stało się potem
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.