Czarnogóra odniosła bezprecedensowy sukces w zakresie redukcji liczby broni w rękach obywateli. W ramach kampanii "Szanuj życie, zwróć broń", która trwała niespełna dwa miesiące, mieszkańcy oddali 2999 sztuk broni. To więcej niż przez całą ostatnią dekadę. Czarnogórska policja podkreśla, że akcja była odpowiedzią na masowe morderstwo z 1 stycznia, kiedy to uzbrojony napastnik zabił 13 osób.
W ciągu 55 dni kampanii, oprócz broni, oddano ponad 100 tys. sztuk amunicji oraz 327 granatów ręcznych. Policja zaznacza, że posiadanie broni stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego, a jej niewłaściwe przechowywanie zwiększa ryzyko wypadków, zwłaszcza w domach z dziećmi. Czarnogórskie MSW informuje, że przed rozpoczęciem kampanii w rękach obywateli znajdowało się ok. 100 tys. sztuk broni legalnej, a szacuje się, że nielegalnej broni jest od 40 do 80 tys. sztuk.
Tragiczne wydarzenia z Cetyni, gdzie 45-letni napastnik zabił 12 osób i ranił cztery, z których jedna zmarła w szpitalu, wywołały falę protestów. Demonstranci, głównie studenci, regularnie blokują główne punkty miast, domagając się dymisji szefa MSW Danila Szaranovicia oraz wicepremiera Aleksy Beczicia. Protestujący obarczają polityków odpowiedzialnością za niepowodzenia policji podczas reakcji na strzelaninę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żądania reform
Wśród postulatów protestujących znajdują się żądania reformy policji, konfiskaty nielegalnej broni oraz przywrócenia edukacji obywatelskiej jako przedmiotu obowiązkowego w szkołach. Globalna Inicjatywa Przeciwko Transnarodowej Przestępczości Zorganizowanej ocenia, że na 100 mieszkańców Czarnogóry przypada 39 sztuk broni, co pokazuje skalę problemu.
Kampania "Szanuj życie, zwróć broń" pokazuje, że społeczeństwo Czarnogóry jest gotowe na zmiany i dąży do zwiększenia bezpieczeństwa publicznego. Władze liczą na dalsze sukcesy w redukcji liczby broni w rękach obywateli. Akcja spotkała się z pozytywnym odbiorem społecznym, co może być krokiem w stronę trwałych zmian w polityce bezpieczeństwa kraju.