Wyspa Węży została zaatakowana przez Rosjan w pierwszy dzień inwazji na Ukrainę, 24 lutego 2022 r. po godz. 21.00. Świat obiegła relacja pokazująca odwagę ukraińskich żołnierzy, którzy odrzucili propozycję poddania się i zareagowali w ostrych słowach. - Rosyjski okręcie, pi**ol się — mówili.
Pogranicznicy mogą żyć
Początkowo informowano, że w ostrzale zginęło wszystkich 13 pograniczników. Teraz okazuje się, że jest szansa na to, że udało im się uratować, ale najprawdopodobniej trafili do niewoli.
Rozumiemy, że rosyjscy propagandyści są w stanie dokonać niezbędnych ataków informacyjnych i wykorzystać je, twierdząc, że ukraińscy obrońcy poddali się - przekazali we wpisie ukraińscy pogranicznicy.
Mogli zostać przewiezieni do Sewastopola
Jak przekazała ukraińska Straż Graniczna, rosyjskie media podały później, że obrońcy dostali się do niewoli i zostali przewiezieni do Sewastopola na okupowanym przez Rosjan Krymie. Informacje te są teraz weryfikowane, ale resort liczy, że udało im się uratować.
Do Ukrainy Wyspa Węży należy od 1991 r. i rozpadu ZSRR. Na początku XXI w. była przedmiotem międzynarodowego sporu między Ukrainą i Rumunią, który rozstrzygnął trybunał w Hadze. Wokół wyspy odkryto bowiem bogate złoża gazu i ropy.
Czytaj także: Opublikowali nowe zdjęcia Łukaszenki. Niebywałe, co robi
Sporna wyspa
Dziś jest jedyną wyspą na Morzu Czarnym, która należy do Ukrainy. Jeszcze latem 2021 r. na stronach Kremla ukazał się obszerny artykuł, w którym Rosja podważała prawo Ukrainy do Wyspy Węży.