Biznesmen, właściciel szybów górniczych, nie chciał kupić obligacji skarbowych. W kwietniu Korea Północna zaczęła wymagać od przedsiębiorców, by je nabywali. Przedsiębiorcy się na to godzą, ale wielu z nich ten pomysł się nie podoba.
Jeden z przedsiębiorców z Pjongjangu odmówił zakupu. Szóstego maja do kopalni przyszli przedstawiciele reżimu, którzy zebrali pracowników w jednym miejscu i na oczach wszystkich aresztowali przedsiębiorcę.
Biznesmen został stracony. Oskarżono go o "krytykowanie polityki partii". Egzekucja odbyła się szybko, bez procesu. Nie zdarza się często, aby w kraju Kim Dzong Una stracono kogoś w tym samym dniu, w którym został aresztowany – twierdzi portal Daily NK, który poinformował o egzekucji.
Zobacz też: #KresyŚwiata: Marzyłem, by wybrać się do Korei Północnej. Oto, dlaczego mnie tam nie wpuszczą
Korea Północna. Zabrali żonę i dzieci zabitego
Po egzekucji mężczyzny państwo przejęło jego szyby górnicze i ciężarówki, które kupił z własnych pieniędzy. Północnokoreańskie służby weszły też do jego domu, gdzie zarekwirowały mienie zabitego. Żonę i dwójkę dzieci mężczyzny zesłano do obozu więziennego.
Zatrzymano także matkę wdowy po mężczyźnie. Kobieta, która miała protestować przeciwko zatrzymaniu córki, żądała od władz, aby umieściły ją w tym samym obozie, do którego trafiła córka. Grozi jej ponoć sześć miesięcy ciężkich robót.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.