Ion B. oraz jego ofiara Maja V. znali się wcześniej. Mieszkali w tej samej kamienicy przy ul. 6 sierpnia w Puławach, a także pracowali razem w przetwórni warzyw i owoców w gminie Wąwolnica.
To 26-latka pomagała swojemu sąsiadowi w znalezieniu pracy. Z zeznań ich wspólnych znajomych wynika, że Mołdawianin nie wywiązywał się z obowiązków, w dodatku bywał agresywny. Maja nie chciała dłużej za niego ręczyć.
Ion B. przyszedł do Mai V. i wszczął kłótnię w tej sprawie. Miał denerwować się na swoją znajomą, ponieważ praca w Polsce okazała się niewypałem. Żądał także pieniędzy za swój przyjazd. W pewnym momencie chwycił za nóż i kilka razy dźgnął Ukrainkę.
Uciekła na balkon i wzywała pomocy. Wciągnął ją do środka – opowiadają świadkowie zajścia.
Patrol pojawił się bardzo szybko, jednak nie udało się uratować Mai. Kobieta miała zbyt rozlegle obrażenia i zmarła w szpitalu. Ion B. został zatrzymany w trakcie ucieczki z kamienicy.
Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem z motywacją zasługującą na potępienie. Powodem miały być rozliczenia finansowe, ofiara nie chciała oddać mu pieniędzy, które jego zdaniem była mu winna - mówi SE Agnieszka Kępka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.