Oprawca usłyszał zarzuty za zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem. Za to, co zrobił, grozi mu do pięciu lat więzienia. Sposób, w jaki zwyrodnialec obszedł się z psem, przyprawia o dreszcze. O sprawie donosi Fakt.
Mieszkaniec gminy Somonino spotkał przed sklepem 7-miesięcznego psa. Mężczyzna przez chwilę się z nim bawił, po czym poszedł po zakupy. Kiedy wyszedł ze sklepu, nagle chwycił kundelka za tylne łapy i zaczął nim wielokrotnie uderzać o konar drzewa, a następnie o asfalt - relacjonuje dziennik.
Martwego psa wyrzucił w krzaki. Oprawca bezbronnego psa był pijany, miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Po wytrzeźwieniu został przesłuchany. Przyznał się do winy.
Mężczyzna nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć tego co zrobił. Składał zeznania odmienne od tego, na co wskazywały dowody – poinformował w rozmowie z Fakt24.pl Marek Kopczyński, prokurator rejonowy w Kartuzach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.