Aleksandra J. w piątek (8.09.2023) usłyszała wyrok dożywotniego więzienia.
Do zbrodni, jakich się dopuściła, doszło w latach 2013-2018 w miejscowości Ciecierzyn koło Kluczborka, gdzie kobieta mieszkała ze swoim o kilka lat starszym partnerem, Dawidem W.
Kobieta zaprzeczała, że była w ciąży
Do dramatycznych odkryć doszło pod koniec 2018 roku. Policję zawiadomili pracownicy społeczni, którzy podejrzewali, że Aleksandra J. była wcześniej w ciąży, ale w domu nie zastali niemowlęcia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciało pierwszego z zamordowanych dzieci znaleziono zakopane na posesji Dawida W. Troje pozostałych było umieszczonych w nieczynnym piecu. Aleksandra J. zostawiała noworodki w torbach foliowych. Wiadomo, że były to dwie dziewczynki i jeden chłopiec. Płci czwartego dziecka nie udało się już ustalić.
Okoliczności łagodzące
Po raz pierwszy oboje rodziców skazano w 2020 roku na dożywocie. Od wyroku odwołała się obrona oskarżonych. Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, a ten w kwietniu 2021 r. obniżył orzeczone wcześniej kary. Aleksandra J. usłyszała wówczas wyrok 25 a Dawid W. 15 lat pozbawienia wolności.
Okolicznością łagodzącą w przypadku matki miał być jej stan psychiczny, wpływ jej partnera i trudna sytuacja życiowa, a także obawa o odebranie jej najstarszego dziecka. W przypadku ojca sąd drugiej instancji zmienił kwalifikację czynu z podżegania na pomocnictwo.
Kasację od tych wyroków złożyli zarówno obrońcy skazanych, jak i Prokurator Generalny.
W stosunku do Dawida W. Sąd Najwyższy oddalił kasację, a Aleksandra J. tego samego dnia usłyszała wyrok dożywotniego pozbawienia wolności. O przedterminowe zwolnienie będzie mogła się starać po 30 latach spędzonych w więzieniu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.