W większości pokojowym protestom toczącym się w całych Stanach Zjednoczonych towarzyszą zamieszki oraz rabunki i akty bezmyślnego wandalizmu. Z tego powodu wśród niektórych powstało przekonanie, że hasło "Black Lives Matter" (życie czarnoskórych ma znaczenie) oraz oficjalne powody demonstracji są tylko "pretekstem" dla przemocy i grabieży.
Jednak statystyki jasno wskazują na to, że, jeśli chodzi o państwa rozwinięte, to amerykańscy mundurowi są wyjątkowo skłonni do stosowania siły - zwłaszcza wobec czarnoskórych. Nie oznacza to, że ofiarami przemocy nie padają również osoby innych ras, jednak w przypadku Afroamerykanów procent ten jest wyjątkowo wysoki.
Czytaj także:
Zabici przez policję
Według danych Biura Statystyki amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości (BJS) w ciągu niespełna 9 miesięcy w latach 2015-2016 w trakcie zatrzymania przez policję zginęło w USA 1348 osób, co daje liczbę 12 śmierci na 100 tysięcy aresztowań.
Dla porównania w Wielkiej Brytanii, która również ma problemy z przestępczością zorganizowaną, w podobnym czasie zginęło 13 osób, czyli 2 osoby na 100 tysięcy aresztowań - sześć razy mniej. Chodzi tu jednak nie tylko o użycie broni, czy pobicia, ale też np. ataki serca, które nieraz zdarzają się u aresztowanych.
Jeszcze większe wrażenie robi inna statystyka, przygotowana przez "Washington Post", według której w samym 2019 roku policjanci śmiertelnie postrzelili 1004 osoby. Wyłącznie 407 przypadków zostało uznanych przez FBI za "uzasadnioną obronę własną". Jednak nawet w pozostałych przypadkach policjanci są stawiani przed sądem. Czasem kończy się ich usunięciem z pracy lub zawieszeniem - a zazwyczaj tylko upomnieniem, dopiero po skargach bliskich zastrzelonego.
Liczba ta robi bardzo złe wrażenie, gdy porównamy ją z krajami Europy. W Niemczech rocznie od policyjnej kuli ginie 11 osób, w Szwecji 6, a w Wielkiej Brytanii zaledwie 3 osoby rocznie. Bardzo możliwe, że w przypadku Stanów, policja dużo chętniej sięga po broń, gdyż jest ona ogólnodostępna i znacznie częściej zdarzają się strzelaniny. Wobec tego, często ze strachu, funkcjonariusze są już przyzwyczajeni do strzelania - nawet gdy sytuacja absolutnie tego nie wymaga.
USA. Przemoc policji wobec Afroamerykanów
Szczególnie mocno z użyciem siły spotykają się czarnoskórzy mieszkańcy USA. Według badania CPE - amerykańskiego centrum badawczego pomagającego policji w relacjach z obywatelami, na 100 tysięcy interwencji policyjnych z udziałem Afroamerykanów, 273 związane było z użyciem przemocy przez funkcjonariuszy. Część z nich jest uzasadniona - jednak bardzo często, jak w przypadku George'a Floyda - nie mają one żadnej przyczyny. W przypadku białych amerykanów było to ponad trzy razy mniej - 76 na 100 tysięcy.
USA są również krajem z wyjątkowo wysoką liczbą osób w więzieniach, których jest ponad 65 na milion mieszkańców, podczas gdy w Wielkiej Brytanii jest to 14, we Francji 10, a w Niemczech 7,5 osoby na milion obywateli. Dowodzi to tego, że siłowe podejście amerykańskich policjantów bynajmniej nie wpływa na zmniejszenie przestępczości.
Aż 1/3 więźniów w USA to czarnoskórzy, choć ich udział w społeczeństwie to 12 procent. Dla porównania w sąsiedniej Kanadzie, gdzie jest to 4 proc. ludności, w więzieniach czarnoskórzy to 9 procent osadzonych - czyli, choć wciąż dużo, to znacznie mniej niż w USA.
Zobacz także: Kryzys w USA. Masowe protesty po śmierci George'a Floyda
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawiru
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.