W sobotę, około godziny 13:30, członkowie zespołu ratownictwa medycznego z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy zostali brutalnie zaatakowani przez członka rodziny pacjenta. Incydent miał miejsce pod jednym z domów w Bydgoszczy, gdy ratownicy przeprowadzali medyczne czynności ratunkowe.
Krzysztof Wiśniewski z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego poinformował, że sytuacja na miejscu była bardzo dynamiczna. Ratownicy nie mieli możliwości ucieczki w bezpieczne miejsce ani zastosowania obrony koniecznej.
Kiedy pacjent był już w ambulansie gotowy do transportu do szpitala, agresor niespodziewanie otworzył drzwi ambulansu, szarpnął i wyciągnął siłą kierownika zespołu ratownictwa medycznego na zewnątrz samochodu. Uderzył go kilka razy pięścią w głowę i twarz - informuje Krzysztof Wiśniewski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pobił ratownika medycznego. Został zatrzymany
Ratownik medyczny, po wstępnym badaniu i ocenie stanu zdrowia przez lekarza dyżurnego na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, został skierowany na jeden z oddziałów szpitala.
W związku z brutalnym atakiem zatrzymany został mężczyzna. Policjanci z Bydgoszczy prowadzą śledztwo pod nadzorem prokuratora.
Do sprawy został zatrzymany 35-letni bydgoszczanin, trafił do policyjnego aresztu, będą z nim wykonywane kolejne czynności procesowe – przekazała Polskiemu Radiu PiK kom. Lidia Kowalska z Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.
Czytaj także: Donald Trump kontra Kamala Harris. Oto wyniki sondaży
Ataki na ratowników medycznych
Przemoc wobec pracowników służb medycznych staje się coraz poważniejszym problemem. Zespoły ratownictwa medycznego regularnie stają w obliczu agresji ze strony pacjentów lub ich bliskich, co stwarza istotne zagrożenie dla ich bezpieczeństwa. Niestety, incydent w Bydgoszczy nie jest pierwszym przypadkiem tego rodzaju w regionie.
- Na przełomie kilku lat tylko zdarzało się, że medyków zniesławiano i znieważano słownie, szarpano i uderzano. Kilka razy podczas wykonywania medycznych czynności ratunkowych celowano do nich z broni palnej, gazowej czy pneumatycznej ASG. Grożono i atakowano również ostrymi narzędziami na przykład nożem - dodał Krzysztof Wiśniewski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.