Brutalny gwałt zbiorowy na 13-letniej dziewczynie w Indiach. Nastolatka została zaatakowana przez czterech mężczyzn. Gdy poszła zgłosić sytuację służbom, stacjonujący tam policjant również ją zgwałcił.
Czytaj także: Miała 10 lat. Starszy o 4 lata kolega zwabił ją do lasu
Sytuacja wywołała ogromne oburzenie w Indiach. Przemoc seksualna w tym kraju jest jednym z największych problemów dotykającym kobiety. Są tam gwałcone średnio co 18 minut, jak podaje "CBS News".
Zgwałcona 13-latka jest przedstawicielką Dalitów, czyli najniższej kasty społecznej w Indiach. Jej oprawca również zajmuje w tamtejszej hierarchii to samo miejsce. Teraz mężczyzna trafił do aresztu. Nie przyznaje się jednak do winy i żąda przeprowadzenia niezależnego śledztwa.
Do brutalnego gwałtu na 13-letniej dziewczynie miało dojść w kwietniu. Czterech mężczyzn porwało ją ze stanu Uttar Pradesh. Została wywieziona do regionu obok, gdzie oprawcy ją gwałcili. Mężczyźni przetrzymywali ją w zamknięciu cztery dni. Podejrzani trafili już do aresztu.
Dwudziestu dziewięciu innych funkcjonariuszy obecnych na posterunku policji w czasie napaści zostało zawieszonych w obowiązkach. Wiadomość o incydencie wywołała oburzenie w indyjskich mediach społecznościowych.
Jeśli komisariaty policji nie są bezpieczne dla kobiet, to gdzie pójdą złożyć skargę? - napisała na Twitterze Priyanka Gandhi Vadra, polityczka opozycyjnej partii.
Temat napaści seksualnych w Indiach od 2012 roku coraz częściej jest tematem dyskusji na całym świecie. Na pierwsze strony gazet trafiła wtedy sprawa 23-latki zgwałconej i torturowanej w autobusie przez sześciu mężczyzn. W wyniku doznanych obrażeń zmarła.
Indyjskie przepisy dotyczące gwałtów i wytyczne dotyczące wyroków zostały zrewidowane po wspomnianym ataku w 2012 roku. Jednak według najnowszych oficjalnych danych liczba wykroczeń pozostaje wysoka - w 2020 r. zgłoszono ponad 28 tys. gwałtów, co uważa się za zaledwie wierzchołek góry lodowej.