Melanii Geymonat wspomina, że spotkała się ze swoją partnerką Chris wieczorem w Londynie. Wsiadły do nocnego autobusu i usiadły na górnym pokładzie. Po chwili dosiadło się do nich kilku mężczyzn i gdy tylko zauważyli, że kobiety są parą, zrobili się agresywni.
"Wyzywali nas od lesbijek, kazali się nam całować, bo chcą sobie popatrzeć. Opisywali pozycje seksualne" - relacjonuje Melanii na swoim profilu na Facebooku.
Kobieta opowiada, że nawet próbowała sytuację obrócić w żart, Chris udawała, że jest chora, żeby tylko się odczepili. Jednak to nic nie dało, a mężczyźni zachowywali się coraz gwałtowniej, rzucali w nie monetami.
"Następne, co pamiętam, to jak Chris była przez nich bita na środku autobusu. Próbowałam ją od nich odciągnąć i wtedy zaczęli bić mnie. Potem mnie uderzyli, zrobiło mi się słabo na widok krwi i upadłam. Oni uciekli, a autobus się zatrzymał. Gdy się ocknęłam, była już policja" - mówi kobieta.
Obie wymagały pomocy medycznej. Geymonat miała złamany nos. Zostały także okradzione.
Kilka godzin później policja zatrzymała napastników. Mają od 15 do 18 lat.
Zobacz aktualne wiadomości na WIADOMOSCI.WP.PL.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl