Brytyjscy posłowie wysłali w tej sprawie list do ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, Jamesa Cleverly'ego.
Jesteśmy poważnie zaniepokojeni tym, że Arabia Saudyjska może przeprowadzić masowe egzekucje w okresie świątecznym, kiedy oczy całego świata są zwrócone gdzie indziej. Władze Arabii Saudyjskiej liczą, że dzięki temu spotka ich mniej konsekwencji dyplomatycznych. To królestwo ma już historię przeprowadzania egzekucji w okresie świąteczno-noworocznym. Tak było w 2016 i w 2002 roku, kiedy społeczności międzynarodowej trudniej było zareagować - napisali autorzy listu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
List podpisali m.in. posłowie Hilary Benn, David Davis, Andy Slaughter, Sir Peter Bottomley i Alistair Carmichael. Zaapelowali oni, żeby takie działania potępić jak najszybciej, póki jeszcze jest czas. Tylko w 2016 roku straconych zostało 50 osób, w tym dzieci.
Brytyjscy politycy bez "kręgosłupa"?
David Rutley, jeden z brytyjskich parlamentarzystów, oświadczył w swoim wystąpieniu, że Arabia Saudyjska torturowała mężczyznę w celi śmierci, a następnie...poprosił o usunięcie tych słów z protokołu. Rutley oświadczył, że popełnił "błąd", argumentując, że traktowanie 57-letniego obywatela Jordanii, Husseina Abo al-Kheira, przez Saudyjczyków było "odrażające".
Organizacja Reprieve, monitorująca sytuację praw i wolności człowieka podkreśliła, że Abo al-Kheir jest niewinny a słowa Rutley'a nazwano "nikczemnym zwrotem w zasadniczej kwestii". Mimo to Abo al-Keir ma zostać niebawem stracony za posiadanie narkotyków po tym, jak zmuszono go do przyznania się.
Krwawy mundial
Zarówno Wielka Brytania, jak i inne zachodnie kraje, nie krytykowały kary śmierci w Arabii Saudyjskiej ze względu na rosnące zapotrzebowanie na rezerwy ropy naftowej po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni w Arabii Saudyjskiej dokonano 20 egzekucji, z czego 12 to były egzekucje obcokrajowców.
Joe Biden, Boris Johnson i Emmanuel Macron spotkali się w tym roku z księciem koronnym Muhammadem bin Salmanem – i żaden z nich nie potępił rozlewu krwi. Czy nie nauczyliśmy się, jak krótkowzroczne jest przymilanie się do dyktatorów w nadziei, że się zmienią? - skomentowała sprawę Maya Foa, dyrektorka organizacji Reprieve.
Foa dodała też, że brak reakcji powoduje, że wykonywanych jest jeszcze więcej egzekucji za takie przewinienia, jak udział w protestach czy przestępstwa narkotykowe bez użycia przemocy. Wśród skazanych są także dzieci.
Przywódcy Arabii Saudyjskiej deklarowali, że nie będą stosować kary śmierci. Mimo to, jak donosi Biuro Praw Człowieka ONZ, w listopadzie w ciągu 12 dni ścięto głowy 17 osobom.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.