Ukraińska prokurator generalna Iryna Wenediktowa wystąpiła w poniedziałek w publicznej telewizji. Powiedziała, że wiele czynów popełnionych przez Rosjan na Ukrainie można uznać za zbrodnie przeciw ludzkości. W regionie kijowskim, czyli m.in. Buczy prowadzone są pod tym kątem postępowania.
Zbrodnie przeciw ludzkości
Najtragiczniejsza sytuacja jest w Borodziance, miejscowości położonej na północny zachód od Kijowa - powiedziała Wenediktowa.
Doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko poinformował o skali okrucieństwa Rosjan. Przekazał, że tylko w Buczy, która jest jedną z wielu wyzwolonych miejscowości, zginęło co najmniej 400 osób. Do masowych morderstw doszło także m.in. w Irpinie.
W dalszym ciągu sprawdzamy piwnice, domy. Ludzie chowali zabitych bezpośrednio na terenie przylegającym do budynków, na placach zabaw dla dzieci. Dlatego liczba (zabitych) jest aktualizowana - powiedział Denysenko.
Denysenko dodał, że pomimo wycofania wojsk, niebezpieczeństwo nie minęło. Ostrzegł Ukraińców, że Rosjanie zostawili za sobą wiele min. Zdarzały się także przypadki zaminowania trupów. "Oprócz tego jakiś Rosjanin, który pozostał w regionie, może niespodziewanie wystrzelić i "nikt nie wie, gdzie to się może zdarzyć" – powiedział
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.