Jak powiedział szef Głównego Zarządu Ministerstwa Obrony Ukrainy Kyryło Budanow, stało się to na linii walk w obwodzie donieckim, nie precyzując jednak, gdzie i kiedy dokładnie doszło do tego zdarzenia.
Odłamek trafił pod serce
Wyliczył, że w sumie został trzykrotnie ranny, ale jedna z ran była wyjątkowo ciężka. Po wybuchu rosyjskiej miny przeciwpiechotnej jeden z odłamków trafił prosto pod serce ukraińskiego generała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Budanow w rozmowie z tygodnikiem "NV" mówi, że fragment wrogiego pocisku przeszedł przez jego plecy i szyję, ale dzięki adrenalinie udało mu się przedostać przez linię frontu.
Nie można go wyjąć z ciała, to nie jest bezpieczne. Miałem przebite plecy i szyję. Przeszedłem przez linię frontu sam, na adrenalinie, około 5 km, a potem upadłem wyczerpany. Rana była ciężka, ale w zasadzie mogłem żyć – opowiedział szef ukraińskiego wywiadu.
Rosjanie wielokrotnie próbowali go zabić
Tygodnik wyliczył, że znanych jest co najmniej 10 zamachów na Kyryła Budanowa, do czego sam się przyznał. Według niego Rosjanie zorganizowali już kilkanaście zamachów na jego życie.
W 2019 roku rosyjski zabójca podłożył materiały wybuchowe pod swój samochód, który na szczęście zdetonował przedwcześnie. W styczniu 2023 r. "The Washington Post", powołując się na osobę z bliskiego kręgu Budanowa, informował, że na jego życie przeprowadzono co najmniej dziesięć zamachów.
Czytaj także: Nie żyje Iwan Kuzminski. "Nie mógł się pogodzić"
Ukraińscy dziennikarze dotarli do informacji, które świadczą o tym, że Budanow walczył pod Charkowem w kwietniu ubiegłego roku. Potwierdzają to m.in. ukraińscy wojskowi, którzy dodają, że szef ukraińskiego wywiadu wojskowego brał udział w szturmie.