Stan miasta, które jeszcze niedawno tętniło życiem, w którym mieszkało ponad 400 tys. ludzi, obecnie jest przerażający. Na żadne inne miejsce w Ukrainie nie spadło od 24 lutego tyle bomb, co na Mariupol. W niektórych dzielnicach ofiary chowane były w masowych grobach.
Czytaj także: Ukraińcy schwytali wagnerowca. Oto co od niego usłyszeli
Rosjanie postanowili mocno namieszać także w kwestii edukacji. Najeźdźcy na okupowanych terytoriach konfiskują z bibliotek podręczniki historii i literatury Ukrainy. Oprócz tego dzieci... nie miały wakacji, ponieważ w letnim okresie musiały dostosować się do nowego programu nauczania, oczywiście w systemie rosyjskim.
Początkowo do pracy w tych warunkach zgłosiło się kilkudziesięciu nauczycieli, jednak... zaczęli oni uciekać. Jak poinformował burmistrz Iwan Fiodorow na Telegramie, większość pedagogów nie chce pracować z rosyjskimi okupantami i zaczęło uciekać z miasta.
W trzynastej szkole nie ma już komu prać mózgi dzieciom rosyjską propagandą: prawie wszyscy "wychowawcy" zrezygnowali. W innych placówkach okupantom brakuje kompletnie personelu. W szesnastej szkole z powodu braku personalu... czeczeński żołnierz i uczennica zostali wychowawcami - donosi "Ukraińska Prawda".
Według informacji ukraińskich mediów, z pracy na rosyjskich warunkach zrezygnowało już około 90 procent nauczycieli.
Wojna w Ukrainie. USA grożą Rosji
Władze w Moskwie po raz kolejny grożą użyciem broni nuklearnej w Ukrainie. W środę Rosja przeprowadziła ćwiczenia nuklearne. Głos w tej sprawie zabrał sekretarz stanu USA.
Stany Zjednoczone bezpośrednio poinformowały prezydenta Rosji Władimira Putina o konsekwencjach użycia przez Rosję broni jądrowej - powiedział w środę Antony Blinken w wywiadzie dla Bloomberga.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.