Smutną wiadomość za pośrednictwem Facebooka przekazał bydgoski radny Prawa i Sprawiedliwości Krystian Frelichowski.
Wspaniały kolega, wieczny ministrant skatowany przez bandytę nie żyje. Będzie nam ciebie brakowało - czytamy w poście Frelichowskiego na portalu społecznościowym.
Bydgoski ministrant śmiertelnie pobity w Fordonie
Do tragicznego zdarzenia doszło 18 września br. Jak opisuje "Gazeta Pomorska", wczesnym rankiem policjant udający się na służbę zauważył potworną scenę rozgrywającą się w okolicy kładki przy ulicy Wiślanej w Bydgoszczy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Funkcjonariusz dostrzegł rosłego mężczyznę, okładającego drewnianą laską leżącą na ziemi ofiarę. Mundurowy rzucił się na pomoc, agresor jednak zachowywał się irracjonalnie. Nie zamierzał zakończyć ataku, był agresywny i nie reagował na polecenia, w pewnym momencie nawet próbował się rozebrać.
Na miejsce wezwano posiłki, w końcu funkcjonariuszom udało się spacyfikować napastnika. Mieszkaniec powiatu bydgoskiego został zatrzymany, usłyszał już zarzuty. Niedługo odpowie za swój czyn przed sądem.
Ofiarą brutalnego ataku okazał się Zdzisław Fejzer, 74-letni ministrant bydgoskiej bazyliki pw. św. Wincentego á Paulo. Poszkodowany trafił do szpitala, gdzie lekarze przez prawie trzy miesiące walczyli o jego życie. Niestety bezskutecznie. Fejzer odszedł 12 grudnia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.