O wyjątkowym znalezisku informuje Stowarzyszenie Historyczno-Archeologiczne "Bractwo" z Bydgoszczy. Członkowie stowarzyszenia zostali poproszeni o posprzątanie terenu, gdyż ktoś porozrzucał niebezpieczne podkładki papowe z gwoździami.
Na zaproszenie pana leśniczego Adama Katy z Leśnictwa Żółwin - Nadleśnictwo Bydgoszcz, Lasy Państwowe, pomagaliśmy w oczyszczaniu dróg leśnych z żartu jakiegoś jegomościa, który podrzucił podkładki papowe z gwoździami, żeby przebijać koła samochodów - informuje stowarzyszenie.
- Pomagając leśniczemu nie sądziliśmy, że pomożemy też w innej sprawie - relacjonują członkowie stowarzyszenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazało się bowiem, że leśniczy Adam Kata 23 lata temu zgubił swoją obrączkę w lesie.
Zażartował, że chętnie by ją chciał ponownie zobaczyć. Spełniliśmy jego prośbę. Udało nam się! Po 23 latach zguba powróciła do właściciela - informuje Stowarzyszenie Historyczno-Archeologiczne "Bractwo".
Leśniczy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" przyznał, że zgubił obrączkę niedługo po ślubie. - Ożeniłem się 4 marca 2000 roku. Obrączkę zgubiłem krótko po ślubie - opowiada Adam Kata w rozmowie z "GW".
Pojechałem do Austrii zbierać szparagi, bo - jak to w młodych małżeństwach - pieniądze były potrzebne. Schudłem tam w trzy tygodnie 15 kg. Obrączka zrobiła się luźna. Po powrocie z urlopu poszedłem do pracy w lesie i założyłem rękawice. Musiała mi spaść, gdy je zdejmowałem. Śmiałem się, że ożeniłem się i z żoną, i z lasami - opowiada pan Adam w rozmowie z "GW".