Khalid Baqa w 2018 roku został skazany na cztery lata i osiem miesięcy więzienia za rozpowszechnianie materiałów terrorystycznych w Wielkiej Brytanii.
Teraz mężczyzna domaga się od pubu odszkodowania w wysokości 1 850 funtów (ok. 10 tys. zł). Twierdzi, że znak przed pubem The Saracen's Head Inn w Chesham wywołuje w nim "strach i niepokój", gdyż jest "wyraźnie ksenofobiczny, rasistowski i podżega do przemocy wobec niektórych osób".
Właściciel pubu, Robbie Hayes, zdecydowanie odpiera zarzuty, nazywając pozew "kompletnym żartem". Baqa nie daje jednak za wygraną. Złożył już sprawę w sądzie hrabstwa Buckinghamshire, również wobec 30 innych pubów o tej samej nazwie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ten pub nosi taką nazwą od 500 lat. Oczywiście to mnie martwi – nigdy nie wiadomo z takimi ludźmi - mówi Hayes w rozmowie z "The Sun". - Nikt w tym pubie nie jest rasistą, nie uważamy, żeby znak był rasistowski, a nazwa jest po prostu historyczna.
Czytaj więcej: "Bałam się o swoje życie". Była na pokładzie samolotu
Baqa twierdzi, że wielokrotnie kontaktował się z pubem i nawet odwiedził go osobiście, jednak pracownicy The Saracen's Head Inn zaprzeczają, jakoby mieli jakikolwiek zapis takich wizyt. - Spacerując po okolicy, byłem zszokowany i głęboko urażony tym, co zobaczyłem - cytuje mężczyznę "The Sun".
"Daily Mail" wyjaśnia, że termin "Saracen" był używany do V wieku w odniesieniu do Arabów, a później także do muzułmanów. Nazwa jest jedną z najpopularniejszych wśród pubów w Wielkiej Brytanii, obok takich jak "Red Lion". Mimo odniesień do czasów krucjat, The Saracen's Head Inn został zbudowany w 1530 roku.
Czytaj więcej: "Allahu akbar" zamiast kolęd. Syryjczycy przyszli na jarmark
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.