Długi weekend majowy przyniósł słoneczną aurę, którą postanowiły wykorzystać tłumy Polaków. I choć nad samym morzem jest nieco chłodniej niż na przeważającej części kraju, tłumy plażowiczów ruszyły na spacery brzegiem Bałtyku. Wraz z turystami pojawiły się też parawany.
Nadmorskie kamery około godziny 10 w Rewalu uchwyciły wyjątkowo imponujący parawan. Za sporych rozmiarów osłoną znalazło się miejsce dla wypoczywających na kocu i na leżakach. Został też spory kawałek plaży, którą wypoczywający mieli do własnej dyspozycji. Właściciele parawanu rozłożyli go blisko brzegu, zapewniając sobie dostęp do morza.
Konstrukcja uchwycona przez kamery monitoringu wydaje się tym bardziej imponująca, kiedy porównamy ją ze stojącym obok parawanem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Parawany, które początkowo miały służyć ochronę przed wiatrem, stały się z czasem sposobem na wygospodarowanie dla siebie kawałka plaży. I jak wskazuje wiele osób, problem staje się tym większy, im większe parawany pojawiają się na plaży. Są one sporym utrudnieniem nie tylko dla innych plażowiczów, ale także ratowników, którzy muszą się przez nie przedzierać, aby dotrzeć do poszkodowanych.
Parawaning a prawo. Można, czy nie?
Polskie prawo nie reguluje kwestii parawanów. Nie ma zapisów, które zabraniałyby korzystania z nich, ani regulowania sposobu ich używania na polskich plażach. Brak przepisów na poziomie krajowym nie oznacza, że nie pojawiają się regulacje na poziomie lokalnym.
Część nadmorskich miejscowości wprowadza ograniczenia w korzystaniu z parawanów. Niektóre gminy decydują się na wprowadzenie ograniczeń czasowych, zgodnie z którymi turyści nie mają możliwości rezerwowania miejsc przed konkretną godziną. Inni radzą sobie z problemem parawanów, wprowadzając limity. Dlatego przed wyjściem na plaże warto sprawdzić obowiązujący na niej regulamin.
Czytaj też: Jest milionerem. Zobaczcie, jak mieszka
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.