Jak podaje kanał Amur Mash na Telegramie, do zdarzenia doszło około godziny 5 rano w niewielkiej miejscowości Magdagaczi w rejonie amurskim. Niezidentyfikowane dotychczas osoby, najprawdopodobniej mieszkańcy wsi, podpalili wojskowe biuro rejestracji i rekrutacji.
Podpalili komisję rekrutacyjną do wojska
Zdarzenie to potwierdził portalowi "Sybir.Realii" Okręgowy Komitet Śledczy. Według gazety w środę rano nieznani sprawcy podpalili blok okienny w budynku wojskowego biura meldunkowego i poborowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Funkcjonariusze podkreślają, że pożar został szybko ugaszony, a pracownicy i mienie nie ucierpieli. Szef regionu Andriej Goriunow uważa, że napastnicy próbowali zniszczyć szafy z aktami. Komitet Śledczy dodał, że sprawą zajmuje się departament regionalny MSW.
Masowe podpalenia
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę w Rosji odnotowano wiele prób podpalenia wojskowych urzędów rekrutacyjnych – informuje "Kyiv Post". Czasami w ciągu jednej nocy nieznani sprawcy podpalali po kilka urzędów.
Po ogłoszeniu przez Putina mobilizacji kanał Rospartizan wezwał na Telegramie do podpalenia wojskowych komend uzupełnień. - Przygotujcie koktajle Mołotowa. (...) Celujcie w lokale z archiwami, niszczcie dokumenty: niech szukają ojców, mężów i braci, aby osobiście wręczyli im zaświadczenia zgonu - napisano.
"Ataki terrorystyczne"
Rosyjskie władze potwierdzają co najmniej czterdzieści przypadków podpalenia komisji wojskowych, a w kilku regionach wszczęto sprawy karne. Sztab Generalny Federacji Rosyjskiej poinformował, że przypadki podpaleń wojskowych biur rejestracyjnych i poborowych będą traktowane jako ataki terrorystyczne, a sprawcy mogą trafić do więzienia na 15 lat.