21-letni Amadeusz S. stawił się przed Sądem Koronnym w Hull w poniedziałek 2 sierpnia poprzez konferencję wideo z aresztu. Polak zaprzeczył zamordowaniu swojej współlokatorki Klaudii S. Rozmawiał z sędzią za pośrednictwem polskiego tłumacza, również przez łącze wideo.
Amadeusz S. nie przyznaje się do morderstwa
Prokurator Jason Pitter QC powiedział, że ugoda jest nie do przyjęcia dla prokuratury i proces powinien się odbyć przed ławą przysięgłych. Data wyznaczona jest na 2 listopada, wstępnie szacowany czas procesu to sześć lub siedem dni.
Adwokat 21-latka Rodney Ferm poinformował, że raport patologa sądowego będzie musiał zostać przetłumaczony na język polski. Na rozprawie udostępnione zostaną również raporty psychiatryczne. Amadeusz S. pozostaje w areszcie.
Czytaj także: Zabił miesięczne dziecko "71 złamań żeber i urazy głowy"
Ciężko ranną kobietę znaleźli ratownicy medyczni 27 marca około godz. 6 rano na Lambert Street w Hull. Pomimo intensywnych wysiłków jej życia nie udało się uratować. Tego samego dnia policja zatrzymała w sprawie mieszkającego z 30-latką Amadeusza S. 27 marca mężczyzna przyznał się do nieumyślnego spowodowania śmierci.
Bliscy ze smutkiem wspominają tragicznie zmarłą Polkę
Przyjaciółka Klaudii S. Petya Yaknov z bólem wspomina 30-latkę. - Pracowałyśmy razem i stała się dla mnie jak rodzina – powiedział Petya lokalnym mediom - Pochodziła z Polski, ale przyjechała do Wielkiej Brytanii wiele lat temu i osiadła w Hull. Nie znała tu nikogo - dodała.
Klaudia była bardzo dobrą osobą – była jak promień słońca. Pełna życia, chciała kochać i być kochaną. Była taka piękna, jak modelka. Cały czas się uśmiechała. Nawet gdy w pracy nie układało się dobrze, naśmiewała się z tego i rozśmieszała nas - mowiła rozżalona przyjaciółka po śmierci kobiety.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.