Pandemia to trudny czas dla wszystkich. Przedsiębiorcy robią co mogą, by poradzić sobie w utrzymaniu martwego biznesu. Jedną z takich osób miała być Halina Sz.R, która została kilka dni temu oskarżona o oszustwo. Bizneswoman jest właścicielką hotelu, lekarzem, a jeszcze niedawno zasiadała w ławie poselskiej.
Kobieta znalazła sposób na zaoszczędzenie trochę grosza. Jak podaje Fakt, zachęciła swoje pracownice do tego, by udawały, że są w ciąży. Jako, że jest lekarzem, nie miała problemu ze sporządzeniem odpowiedniej dokumentacji.
Czytaj także: Polacy kupują je coraz częściej. Wszystko przez COVID-19
Według planu panie miały dostawać 100 proc. pensji nie pracując, ale z kasy ZUS. Halina Sz. R. miała dzięki temu okazję do zaoszczędzenia, gdy biznes stał w miejscu. Niestety los chciał, by sprawa potoczyła się inaczej.
Jedna z kobiet, która nie zgodziła się na zawarcie takiej umowy z szefową poinformowała o sprawie ZUS. I tak ruszyło śledztwo w sprawie. Halina Sz.R. usłyszała zarzuty o poświadczenie nieprawdy i oszustwo. Grozi jej za to do 8 lat pozbawienia wolności.
Potwierdzam, że w tej sprawie do sądu został przesłany już akt oskarżenia. W czasie przesłuchania podejrzana udzieliła jedynie odpowiedzi na pytanie o imię i nazwisko. Do pozostałych kwestii w ogóle się nie odniosła - powiedział dla Faktu Emil Wojtyra z prokuratury rejonowej w Dzierżoniowie