"To cud że udało mi się odejść, rozwieść i uwolnić!". Była żona "krwawego optyka" z Sosnowca skontaktowała się z "Faktem", żeby wyrazić gniew i oburzenie wywołane zbrodnią Tomasza M. Rozwiodła się z nim kilka lat temu.
Ja tak samo jestem ofiarą, to cud że udało mi się odejść, rozwieść i uwolnić. Wiele kobiet nie ma takiej szansy, albo robią coś sobie albo oprawca w końcu wyrządza im krzywdę – powiedziała kobieta.
Tomasz M. przyznał się do zabójstwa 11-latka i złożył obszerne wyjaśnienie. Drugi zarzut, który mu postawiono, pozostaje tajemnicą ze względu na dobro rodziny ofiary. Według doniesień medialnych mężczyzna nie wyraził skruchy, a o dokonanym morderstwie mówił bez żadnych emocji.
On jest potworem, bestią i złym człowiekiem, zasługuje na wszystko co najgorsze – powiedziała zdenerwowana była żona Tomasza M.
Brutalne zabójstwo 11-letniego Sebastiaka z Katowic wstrząsnęło całą Polską. 41-letni Tomasz M. wciągnął wracającego z placu zabaw chłopca do samochodu, zablokował drzwi i wywiózł do Sosnowca.
Tomasz M. miał przetrzymywać chłopca w różnych częściach miasta. Prawdopodobnie w swoim salonie optycznym udusił Sebastiana, bo bał się rozpoznania. Ciało wywiózł w kartonie na swoją działkę w dzielnicy Niwka w Sosnowcu. Tam chciał je zabetonować pod budowanym garażem. Policjanci znaleźli zwłoki dzień później, a w sobotę 29 maja odbył się pogrzeb Sebastiana.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.