Wtorek, 12 grudnia, to kolejny dzień pełen emocji na Wiejskiej. Gdy Donald Tusk zakończył swoje exposé, Sejm przeszedł do kolejnego punktu porządku obrad — wystąpienia przedstawicieli klubów oraz kół poselskich.
Podczas zadawania pytań po przemówieniu Tuska, głos zabrał m.in. Maciej Wróbel - obecnie poseł KO, a niegdyś dziennikarz Telewizji Polskiej. Jego wystąpienie wyróżniło się na tle pozostałych, ponieważ poseł opowiedział o swoich doświadczeniach z przeszłości.
Wysoka izbo, przemawiam po pośle Mateckim, który ze słowem prawda nie ma nic wspólnego. Słowo prawda to jest słowo, które właściwie określa wystąpienie premiera Donalda Tuska – oznajmił na wstępie Maciej Wróbel.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W dalszej części wypowiedzi poseł KO wyjaśnił, z czym zetknął się jako dziennikarz Telewizji Polskiej.
Dzisiaj powiem Państwu prawdę, bo kiedy w 2016 roku byłem dziennikarzem Telewizji Polskiej, to dostałem wyraźną instrukcję kogo promować, a na kogo trzeba coś znaleźć - powiedział gestykulując Maciej Wróbel.
Media publiczne ''politycznym łupem''
Podczas przemówienia poseł KO zaznaczył, że po odejściu z Telewizji Polskiej złożył samemu sobie pewną obietnicę. – Doprowadzę do sytuacji, w której media publiczne nie będą niczyim politycznym łupem. Bardzo się cieszę panie premierze, że pan dzisiaj powiedział o mediach publicznych w bardzo wyraźnych słowach – podkreślił.
Na koniec Maciej Wróbel przywołał słowa Andrzeja Poczobuta, polskiego dziennikarza więzionego w białoruskim łagrze.
[...] mawiał, nie mamy wpływu na to, w jakich czasach żyjemy, ale mamy wpływ na to jak żyjemy w tych czasach - przypomniał polityk.
I dodał: – Vivat koalicja piętnastego października.
Maciej Wróbel ma spore doświadczenie - przepracował ponad 10 lat jako dziennikarz Telewizji Polskiej. Był reporterem "Wiadomości", prowadził również programy w TVP Info.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.