Igor Isajew, który publikuje posty na swoim funpage'u "Ukrainiec w Polsce" na Facebooku, upublicznił treść postanowienia, które wydała komenda z Wrocławia (co widnieje na dokumencie). Zgłoszenie dotyczy "nawoływania do nienawiści wobec osób pochodzenia ukraińskiego". Widnieje tam też imię i nazwisko popularnego niegdyś, obecnie byłego, księdza Jacka M. - zwanego przez wielu "księdzem narodowców".
Były ksiądz miał, według artysty, nawoływać do nienawiści wobec Ukraińców. Część niezwykle obelżywych słów dołączono do postanowienia.
Kto cię pe**le trzyma w Polsce? - czytamy.
Ej, ale tego ukraińskiego cw*** nie da się zablokować na Facebooku - brzmi kolejny wpis.
Czytaj także: Pokazała tatuaż na pośladku. Plażowiczom opadły szczęki
Czytaj także: Skandal na plaży. Nieobyczajne zachowanie w Mielnie
Były ksiądz znowu będzie miał poważne problemy?
Jak czytamy w dokumencie, czyn ścigany jest na podstawie art. 256 & 1. Kodeksu Karnego, art. 11 & 2. KK, a także art 12 & 1 KK.
Natomiast samo postanowienie wystawione zostało przez KP Wrocław Stare Miasto. Na dokumencie widnieje stempel tejże placówki.
Publikacja Igora Isajewa natychmiast rozpętała burzę w sieci. Posypały się iskry.
Niestety, prawda jest taka, że takie m***, mentalne popłuczyny patriotyzmu, mają czelność uzurpować sobie prawo do mówienia, kto może w Polsce przebywać, a kto z niej powinien wy...jeżdżać. Nic tylko współczuć, że własne traumy i frustracje wylewają na inne osoby. Jednocześnie takich wirtuozów klawiatury dojeżdżać jak wyżej - komentuje użytkownik Facebooka.
Kurde, Igor, gdyby u mnie na wallu ktoś takie obelgi walił, to ja bym je konsumował z rozkoszą. Celebrowałbym je po kolei, powoli, nienachalnie, a część bym sobie zostawił na jutro, na dobry dzień. Zazdroszczę Ci, chłopie - śmieje się ktoś inny.
Dajesz rade, trzymam kciuki. Lepiej znasz polski niż te gamonie - dodaje.
Żałosny jesteś - wyp*******, gościu, dokładnie tak - brzmi inny komentarz.