Niepokojące doniesienia opublikował „Daily Mail”. Angielscy dziennikarze podają, że Sansom miał uczestniczyć w pijackiej sprzeczce, podczas której dotkliwie go pobito. 61-latek doznał poważnych urazów głowy, po czym trafił do szpitala.
Anglicy donoszą, że były piłkarz „walczy o życie”. Jednocześnie podkreślają, że nie jest w stanie pomóc policji w dochodzeniu, które ma na celu ustalenie, kto był jego oprawcą.
„Chcę się zabić”
Kłopoty Sansoma zaczęły się już jakiś czas temu. Jego głównym problemem była choroba alkoholowa, która ciągnie się za nim od lat. W 2016 roku podzielił się dramatycznymi wyznaniami.
Jestem w najgorszym miejscu, w jakim kiedykolwiek byłem. Nigdy nie upadłem tak nisko. Chcę się zabić. Nie czuję, abym miał cokolwiek, dla czego mógłbym dalej żyć. Gdybym mógł się zabić, to zrobiłbym to już teraz. Wiem, że to zaboli wiele osób, ale mówię szczerze o tym, co czuję - przekazał w rozmowie z "Daily Mirror".
Kenny Sansom był lewym obrońcą. Występował w takich drużynach jak Arsenal FC, Newcastle United, Queens Park Rangers, Coventry City, Everton czy Watford FC. Ponadto regularnie grał w reprezentacji Anglii.
Zobacz też: Koronawirus problemem dla lidera 2.Bundesligi. "Od dawna mają mniejsze lub większe problemy finansowe"
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.