Wagnerowcy walczą po stronie rosyjskiej na terenie Ukrainy. W mediach społecznościowych regularnie pojawiają się nagrania wideo z najemnikami w roli głównej. Najnowsze z nich potwierdza, że w szeregach nie brakuje byłych skazańców. Jeden z nich chętnie porozmawiał z rosyjską telewizją. Fragment nagrania został opublikowany w mediach społecznościowych.
Jeden z najemników opowiedział o swoich planach na przyszłość. Były rosyjski skazaniec zdradził, że planuje wciąż walczyć, dzięki czemu "pomoże swojej ojczyźnie". Jednocześnie zapowiedział, że nie chce popełnić tych samych błędów z przeszłości. Z rozmowy można było też dowiedzieć się, że jego życie się zmieniło. Wagnerowcy tworzą jego zdaniem jedną rodzinę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moje plany na przyszłość to zostać w oddziale, pomóc mojej ojczyźnie, służąc jej i nie popełnić tych samych błędów - powiedział Rosjanin.
Wagnerowiec podkreślił wagę religii w życiu. Zdradził, że wielu jego towarzyszy broni było niewierzących, jednak teraz zostało chrześcijanami. Jego zdaniem podczas pobytu na froncie nie pozostało im nic innego, jak wiara w Boga.
Myślę, że wielu ludzi stąd było niewierzących, jednak nawróciło się na chrześcijaństwo. Większość z nas wierzy, ponieważ gdy tu siedzisz, to nie pozostało ci nic innego, jak wierzyć w Boga, bo tylko on może ci pomóc - powiedział były rosyjski skazaniec.
Grupa Wagnera wspiera Putina
Grupa Wagnera udziela wsparcia rosyjskim wojskom w Ukrainie i nie tylko. Niejednokrotnie w mediach głośno było o zbrodniczych działaniach najemników. Według ekspertów wagnerowcy spisują się na froncie lepiej niż regularne rosyjskie wojsko, ponieważ są dobrze wyposażeni i bardziej doświadczeni od przeciętnych żołnierzy.
Były wagnerowiec, Marat Gabidullin zdradził jakiś czas temu w swojej książce, ile wynoszą zarobki w grupie. Mają kilkakrotnie przewyższać dochody regularnych żołnierzy Federacji Rosyjskiej, których średnia płaca nie przekracza 400 euro miesięcznie. Najemnicy już za sam miesiąc przygotowawczy otrzymują około tysiąca euro. Za walkę na froncie na konto każdego z nich wpływa od 1,5 do 1,8 tysiąca euro. Ponadto za każdy udział w operacji bojowej nagradzani są premiami.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.