Do kontrowersyjnych urodzin Hitlera doszło w 2017 roku w lesie w Wodzisławiu Śląskim. Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł w maju 2022 roku w Sądzie Rejonowym w Wodzisławiu Śląskim.
Sąd ten uznał, że obchody stanowiły publiczne propagowanie nazizmu. Wówczas, sześciu uczestników spotkania otrzymało kary więzienia w zawieszeniu, które wynosiły od trzech miesięcy do roku.
Teraz, Sąd Okręgowy w Rybniku, rozpoznając odwołania od orzeczenia I instancji, utrzymał w mocy kary więzienia w zawieszeniu dla pięciorga oskarżonych za publiczne propagowanie nazizmu. Są one prawomocne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: W markecie chwyciła za telefon. 120 zł za kg kurek
Zorganizował urodziny Hitlera. Jego sprawa wróci do sądu
Prawomocny wyrok nie został wydany wobec szóstej osoby - organizatora urodzin, Mateusza S. Sąd odwoławczy w Rybniku poparł stanowisko jego obrońcy, twierdząc, że podczas procesu I instancji naruszono prawo oskarżonego do obrony. Sprawa dotyczy artykułu 79 kodeksu postępowania karnego, który stanowi, że oskarżony musi mieć obrońcę, jeśli istnieje uzasadniona wątpliwość co do jego poczytalności.
Adwokat Mateusza S. zauważył, że taka obligatoryjna obrona powinna przysługiwać jego klientowi, zwłaszcza gdy prokuratura zasięgała opinii biegłych psychiatrów. Niemniej jednak, w kilku rozprawach oskarżony nie miał reprezentacji ze strony obrony.
W poniedziałek sąd postanowił, że sprawa Mateusza S. zostanie odesłana do sądu I instancji, uznając, że jego prawo do obrony zostało naruszone.
Czytaj także: Kto zasiądzie w europarlamencie? Oto nazwiska
Świętowali urodziny Hitlera w lesie
Podczas rozprawy przewodnicząca składu orzekającego wyraźnie stwierdziła, że organizacja urodzin Hitlera nie miała charakteru rekonstrukcji historycznej, wykładu ani referatu. Nie była to aktywność edukacyjna ani kulturalna, ale wydarzenie, które ewidentnie propagowało ideologie nazistowskie.
Sąd odwoławczy stoi na stanowisku, że takie zachowanie to nie jest zabawa, to nie jest żart, to nie jest żaden happening. Pozdrowienie poprzez podniesienie prawej ręki, taki gest hajlowania, jeszcze w naszym kręgu kulturowym kojarzy się jednoznacznie z nazistowskimi Niemcami i III Rzeszą – powiedziała sędzia Aleksandra Odoj-Jarek.
Warto przypomnieć, że śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte w styczniu 2018 roku po wyemitowaniu reportażu "Polscy neonaziści" w stacji TVN. Reportaż przedstawił m.in. obchody 128. rocznicy urodzin Hitlera, które miały miejsce w lesie koło Wodzisławia Śląskiego. Na wniosek prokuratury, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała uczestników spotkania i przeszukała ich mieszkania, gdzie znaleziono flagi, odznaki, naszywki oraz publikacje o symbolice nazistowskiej.
Czytaj także: Najmłodsi wyróżnili najstarszą. Wanda Traczyk-Stawska otrzymała Order Uśmiechu i puchar soku cytrynowego