Tą sprawą żyła nie tylko Wielkopolska, ale także cała Polska. Pod koniec maja 26-letni sportowiec z Ostrowa Wielkopolskiego zawiadomił Prokuraturę Rejonową w Ostrowie Wlkp. o wykorzystywaniu seksualnym przez trenera. Do czynów pedofilskich miało dochodzić, kiedy pokrzywdzony miał 10 lat i proceder ten trwał do ukończenia przez niego 18 lat.
Śledztwo wszczęto 1 czerwca. Jak podkreślał PAP, wykonano bardzo dużo czynności dowodowych, które w sposób wystarczający uprawdopodobniły popełnienie tych czynów.
Podejrzany usłyszał zarzuty podzielone na dwa okresy. Jeden dotyczy czynów pedofilskich, czyli obcowanie płciowe z małoletnim. Drugi dotyczy zdarzeń, kiedy pokrzywdzony miał ukończone 15 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zacząłem patrzeć na świat przez okno, które on mi pokazał. Zaczął podwozić mnie do domu, kupować prezenty i organizować wspólne wyjazdy, niby szkoleniowe. Oczywiście nikomu nie mogłem o nas mówić. Doszło do tego, że zaczął ze mną robić straszne rzeczy, o których do dzisiaj wstydzę się mówić - opowiadał 26-letni sportowiec, cytowany przez PAP.
Były trener podejrzany o pedofilię. Błyskawiczne śledztwo
W poniedziałek 13 marca pojawił się akt oskarżenia ws. mężczyzny, który od grudnia przebywa w areszcie. Pawłowi R. postawiono zarzuty seksualnego wykorzystania małoletniego, a także nadużycia stosunku zależności - trener - uczeń. Grozi za to od 2 do 12 lat więzienia.
Jak podaje radiopoznan.fm, śledztwo w tej sprawie trwało tylko trzy miesiące. Sąd rejonowy jak i okręgowy nie miały żadnych wątpliwości, co do tego, że istnieje wysokie prawdopodobieństw, że czyny zostały przez podejrzanego popełnione.
Czytaj także: Katarzyna Dowbor zszokowana. "Łez było bardzo dużo"
Oznacza to, że dowody są porażające - mówi pełnomocnik ofiary Damian Grzeszczyk.