Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Skandal w Nowogardzie. "Informatycy mieli to wykasować"

1096

Nie milkną echa skandalu, do którego doszło w trakcie sesji rady miejskiej w Nowogardzie. Radna Jowita Pawlak, nieświadoma, że jej mikrofon jest cały czas włączony, opowiadała koledze, jak jechała autem 170 km/h i dostała tylko pouczenie. W rozmowie z o2.pl radna skarży się na... informatyków. - Powiedzieli mi, że ten fragment zostanie usunięty - stwierdziła.

Skandal w Nowogardzie. "Informatycy mieli to wykasować"
Jowita Pawlak jechała 170 km/h, ale nie dostała mandatu. Skończyło się na pouczeniu (fot. Facebook)

Podczas przerwy w ostatniej sesji Rady Miejskiej w Nowogardzie do radnej Jowity Pawlak podszedł inny radny z Nowej Lewicy. Mężczyzna chciał się wyrwać wcześniej ze spotkania, gdyż jechał na wczasy do Kołobrzegu. W trakcie rozmowy radnej przypomniała się sytuacja, która miała miejsce na drodze z Nowogardu do Kołobrzegu.

Rozmowa radnych była cały czas nagrywana i została opublikowana na kanale urzędu miasta w Nowogardzie na YouTube. Jowita Pawlak opowiadała koledze, że gdy jechała 170 km/h do Kołobrzegu, zatrzymała ją policja. Podróżowała wówczas ze swoim mężem, który - jak się dowiedzieliśmy - jest byłym policjantem (11 lat temu przeszedł na emeryturę). Zatrzymanie skończyło się jedynie pouczeniem.

Dobrze, że Przemek ze mną jechał. To mówi: no wiecie panowie, no żona mnie tu wiezie na wczasy. I on mówi: no dobra, to tylko pouczenie, a miałam 170 km/h - słyszymy na nagraniu opublikowanym na YouTube przez urząd miasta w Nowogardzie.

"Informatycy mieli usunąć ten fragment rozmowy"

Skontaktowaliśmy się z Jowitą Pawlak, która twierdzi, że ktoś "chce jej zaszkodzić". Kiedy tylko zorientowała się, że rozmowa jest nagrywana, od razu poszła do informatyków i poprosiła o wycięcie tego fragmentu.

Zwróciłam uwagę informatykom, którzy tym się zajmują, i powiedzieli mi, że ten fragment zostanie usunięty, ale tego nie zrobiono i dalej to puszczono - mówi radna w rozmowie z o2.pl.

Pawlak żali się, że film został "wykorzystany" przeciwko niej. Twierdzi, że rozmowa, jaką odbywała w przerwie w sesji rady miejskiej, nie powinna być rejestrowana. - Sesja trwa 6 godzin. To jest dziwne, że do mediów dotarł fragment prywatnej rozmowy z przerwy. Panowie informatycy mówili, że zostanie wykasowany. Jest mi przykro, że tak to zostało wykorzystane - wyznała w rozmowie z o2.pl.

Ponadto radna twierdzi, że chciała tylko "ostrzec kolegę", by uważał na drodze do Kołobrzegu. Dlaczego? Bo często zdarzają się kontrole drogowe.

Ostrzegałam kolegę, który mówił, że jedzie do Kołobrzegu, mówiłam mu, żeby uważał i jechał ostrożnie, bo nauczona zostałam tym doświadczeniem, że należy prędkość stosować taką, jaka jest obowiązująca. To było ostrzeżenie - mówi nam radna.

Dodaje, że tamto "doświadczenie nauczyło ją i nie przekracza teraz prędkości"

Mąż jest byłym policjantem

Radna utrzymuje, że fakt, iż jej mąż był policjantem, oraz to, że zatrzymanie skończyło się tylko pouczeniem, nie ma ze sobą nic wspólnego. - Dostałam tylko pouczenie, ponieważ ta prędkość 170 km/h była tylko w pewnym momencie, podczas wyprzedzania - tłumaczy.

Nie było sytuacji, że mój mąż powiedział, że był policjantem. Pan policjant wziął moje dokumenty i sprawdził moją historię, po czym dostałam pouczenie - relacjonuje w rozmowie z o2.pl Jowita Pawlak.

Nie po raz pierwszy uniknęła mandatu

Podczas rozmowy w przerwie w sesji rady miejskiej Jowita Pawlak wspomniała też o innej sytuacji, kiedy przekroczyła prędkość. Mówi, że jechała 169 km/h i wtedy także nie dostała mandatu, tylko pouczenie.

Radna posiada prawo jazdy od 30 lat i chwali się, że nigdy nie miała żadnej kolizji z udziałem drugiego auta.

Jowita Pawlak w 2018 r. kandydowała w wyborach na burmistrza Nowogardu. Jej konkurentem był Robert Czapla, który zdobył o 550 głosów więcej niż Pawlak i wygrał wybory. Zapytaliśmy, czy Jowita Pawlak zamierza kandydować na burmistrza w kolejnych wyborach. "Nie wiem, zastanawiam się, bo widzę, co się dzieje" - przyznała.

Kontaktowaliśmy się także z lokalną policją z pytaniem, dlaczego radna podczas kontroli drogowej, kiedy jechała 170 km/h, dostała tylko pouczenie. Nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi w tej sprawie, ponieważ nie wiadomo, kiedy dokładnie doszło do wykroczenia. Radna twierdzi jedynie, że było to "3-4 lata temu", trudno jest więc ustalić dokładną datę.

Posłuchaj, co mówiła radna (ok. 56. minuta na poniższym nagraniu)

Zobacz także: Mandat dla Tuska. Czarzasty mówi, co by zrobił na jego miejscu
Autor: ESO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Ludzie lądują w szpitalach w dwóch krajach. Winne borówki z Polski?
Eksperci nie mają wątpliwości. To najdroższe pożary w historii Kalifornii
Wielka akcja policji. Potrwa kilka tygodni
Już nie weźmie słoików. Znana emerytka leci do Chorwacji
Naukowcy proponują nową definicję otyłości. To koniec BMI?
Dramatyczne sceny w Biedronce. Mogło dojść do tragedii
Ochotniczka zginęła na wojnie. Jej zdjęcie widział cały świat
Wyniki Lotto 17.01.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Awantura turystów w Tajlandii. "Polacy, nie róbcie tak"
Donald Tusk: Ochrona granic to święty obowiązek każdego rządu
Dwa tysiące osobników. To miasto zalały dziki
800+ dla Ukraińców. Trzaskowski: jeśli mieszkają i płacą podatki w Polsce
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić