Straż graniczna twierdzi, że w okolicy rzeki Cisa niemal codziennie odnotowuje przypadku nielegalnego przekroczenia granicy. Według władz rumuńskich, od rozpoczęcia masowej inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę do kwietnia, ponad sześć tysięcy osób przekroczyło rzekę Cisę.
Nie wszystkim udało się przeżyć. Od początku wojny co najmniej 22 osoby zginęły, próbując przedostać się przez rzekę na stronę rumuńską.
"Ukraińska Prawda" już kilka tygodni temu zauważyła, że Ukraińcy próbujący uciec przed mobilizacją padają ofiarami dochodowego biznesu. Za kilka tysięcy dolarów otrzymują wskazówkę, jak przejść przez rzekę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kłamstwo jest jednym z obowiązkowych elementów tej umowy. To oczywiste, gdyż osoba, która ma pomóc przedostać się na drugą stronę, bierze pieniądze z góry i nie ponosi odpowiedzialności za niepowodzenie - podkreślał portal.
Jako przykład może posłużyć ostatnia sytuacja z Ukrainy. Na Zakarpaciu straż graniczna zatrzymała czterech mężczyzn z 14-letnim przewodnikiem. Nastolatek miał pomóc mężczyznom przejść przez rzekę Cisę.
Poinformowała o tym Zachodnia Dyrekcja Regionalna Państwowej Straży Granicznej - podaje portal Censor.NET.
Według funkcjonariuszy straży granicznej mężczyźni za przekroczenie rzeki zapłacili od 4000 do 6000 dolarów. Nastolatek miał otrzymać z kolei tysiąc dolarów.
Zatrzymani to mieszkańcy obwodów kijowskiego, zakarpackiego, dniepropietrowskiego i lwowskiego. Obecnie straż graniczna ustala osoby zaangażowane w organizację tego nielegalnego przejścia.
Ukraina. Oni nie mogą opuszczać kraju
Zgodnie z przepisami stanu wojennego na Ukrainie, mężczyznom w wieku od 18 do 60 lat nie wolno – z nielicznymi wyjątkami – opuszczać kraju, gdyż mogą zostać zmobilizowani do wojska.
Pod koniec ubiegłego roku BBC podawała w raporcie opartym o dane dotyczące nielegalnych przekroczeń granicy z Polską, Mołdawią, Rumunią, Węgrami i Słowacją, że blisko 20 tys. mężczyzn zbiegło z Ukrainy od początku wojny, by uniknąć poboru.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.