Ksiądz, jak podkreśla "Gazeta Wyborcza", w zamian miał otrzymać od dewelopera obietnicę budowy nowego kościoła oraz darowiznę. Aspekt moralno-etyczny odgrywa w tym temacie bardzo ważną rolę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowe osiedle miałoby zostać zbudowane pomiędzy ulicą Gustawa Morcinka a osiedlem Na Stoku. Pojawiają się jednak pewne problemy. Nie dość, że jest to obszar osuwiskowy, to na dodatek na budowę nie zezwala obowiązujący tam plan zagospodarowania przestrzennego.
Ksiądz ma oczywiście prawo angażować się w sprawy publiczne, ale nie może wykorzystywać swojej pozycji i zaufania, jakim obdarza go część mieszkańców, by lobbować za kontrowersyjną inwestycją - podkreśla radny Łukasz Sęk.
Sprawa budzi takie kontrowersje z tego względu, że ksiądz nie wspominał o tym, że inwestycja znajduje się na terenie osuwiskowym. Parafian informował tylko o nowym kościele, parkach czy nowoczesnych sklepach.
Budowa tego osiedla na terenie osuwiskowym zagrażałaby nie tylko nowym mieszkańcom, ale również tym, którzy mieszkają chociażby w rejonie ul. Petofiego. Oni obawiają się, że prace ziemne prowadzone u podnóża osiedla sprawią, że ich bloki po prostu spłyną - dodaje Sęk.
Ksiądz nie widzi w tym żadnego problemu. Podkreśla, że spotkał się wieloma pozytywnymi opiniami na temat tej budowy. - Ludzie cieszą się, że przy okazji powstanie szkoła i przedszkole, mówią, że wygląda to ciekawie. Oczywiście przeciwnicy zawsze się znajdą - mówi z całą stanowczością proboszcz.
Czytaj także: Wałęsa apeluje do Niemców. Te słowa rozwścieczą Rosjan
Co na to Urząd Miasta Krakowa?
Z informacji przekazanych przez "Gazetę Wyborczą" dowiadujemy się, że firma do tej pory wystąpiła z trzema wnioskami w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach.
W Wydziale Architektury i Urbanistyki UMK nie jest prowadzone postępowanie w sprawie wydania decyzji o pozwoleniu na budowę dla wskazanego terenu - podkreśla Emilia Król z urzędu miasta.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.