Do wyjątkowo smutnej sytuacji doszło podczas Świąt Bożego Narodzenia w Szczecinie. Na placu Solidarności w Szczecinie tamtejsze Muzeum Narodowe prezentowało dwie wystawy zewnętrzne: 1981. Stan W oraz 25 spojrzeń przez granicę. Niestety instalacje się komuś nie spodobały i zostały zdewastowane.
Skandal nie zakończył się tylko na wyrwaniu tablic. Zniszczone elementy zostały później użyte przez dzieci jako sanki. Z relacji świadków wynika, że najmłodsi mieli przyzwolenie na to działanie. Muzeum poinformowało nawet, że posiada nagranie wideo, na którym widać dzieci jeżdżące na zdewastowanych planszach.
Mamy filmik, na którym widać, jak dorośli pomagają dzieciom zjeżdżać na naszej planszy - mówi w rozmowie z Radiem Szczecin Agnieszka Kuchcińska-Kurcz z Centrum Dialogu Przełomy.
Sprawa została zgłoszona przez organizatorów wystaw na policję. Funkcjonariusze mają w najbliższym czasie zwrócić większą uwagę na newralgiczne miejsce. Kilka tygodni wcześniej zdewastowano tam również plakaty Akademii Sztuki, które wisiały na płocie, na górze placu. Niestety prace trafiły również w ręce miłośników sanek.
Był tu już patrol, rozmawiałam też z komendantem miejskim policji, który obiecał, że obejmą ten obszar szczególnym nadzorem. Nie jest to pierwsza taka sytuacja, przypomnę, że kilka tygodni temu zostały zniszczone plakaty Akademii Sztuki, które wisiały na płocie, na górze placu. To były plakaty z tematyką konkursu chopinowskiego i one również posłużyły - kiedy spadł pierwszy śnieg - jako sanki - tłumaczyła Agnieszka Kuchcińska-Kurcz.