Do szokującej zbrodni doszło 17 lutego w Toruniu. 45-letni Wiesław K. brutalnie skatował Małgorzatę G. Kobieta była partnerką jego niepełnosprawnego ojca.
64-latka miała liczne obrażenia. Miała zmasakrowaną głowę i połamane żebra. Jej zwłoki znalazł sąsiad, który powiadomił policję.
Małgosia była cudowna. Ona się o mnie troszczyła od dwudziestu lat. Opiekowała się mną. Była wspaniała. Nasza działka ma trzysta metrów, ona na niej wszystko robiła. A on mi ją zabił. Mój własny syn - powiedział "Super Expressowi" pan Jerzy, ojciec sprawcy.
"Bardzo cię kocham tatusiu" - krzyczał w moją stronę jak zabierała go policja. Ja czekam na siostrę. Ona dzisiaj ma przyjechać. Sam sobie w życiu bez Gosi nie poradzę - dodał.
Czytaj także: Gryfice. Potworna śmierć bezdomnego ze Szczecina
Ojciec życzy teraz jedynakowi, aby w więzieniu był krojony nożem na małe kawałeczki. Twierdzi, że gdyby w czasie zbrodni był w domu, syn zamordowałby także jego.
Zabójca z Torunia może spędzić resztę życia za kratami
45-latek usłyszał zarzuty zabójstwa, grożenia i wywierania wpływu na świadka oraz posiadania amunicji bez wymaganego zezwolenia. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Grozi mu nawet dożywocie.
Zobacz także: Zabójstwo blogerki Gabby Petito. Śledczy z USA ujawnili przyczynę śmierci