Od pierwszego dnia napaści na Ukrainę jej mieszkańcy dają świadectwo niezwykłej odwagi. Do walk przystępują nie tylko żołnierze, ale i cywile. Rosyjska armia, która nazywana była drugą najpotężniejszą na świecie, z dnia na dzień kruszy się coraz mocniej. W trakcie nieuzasadnionej inwazji śmierć poniosło wielu generałów, kapitanów czy pułkowników.
To samo tyczy się także sprzętu. We wtorek ukraińska armia strąciła kolejny rosyjski samolot. Tym razem udało się zniszczyć samolot bojowy Su-25. To radziecki dwusilnikowy sprzęt szturmowy, silnie opancerzony i uzbrojony. Jego produkcja zakończyła się w 1992 roku.
Armia naszych wschodnich sąsiadów działa tak sprawnie, że codziennie eliminuje cenne maszyny dla Rosjan. Jak informują Siły Powietrzne Ukrainy, był to 300. rosyjski cel powietrzny zniszczony od początku wojny. Jak dodają Ukraińcy, samolot został zniszczony przeciwlotniczą rakietą.
Są to orientacyjne szacunki wojskowych Ukrainy, którzy codziennie przedstawiają nowe raporty. Według nich od początku wojny armia Władimira Putina zmniejszyła się o około 20 tysięcy żołnierzy i straciła ponad 700 czołgów.
Kluczowa bitwa o Donbas i Mariupol
Ukraińskie i rosyjskie wojska przygotowują się do walki o Donbas. Bardzo źle dzieje się natomiast w Mariupolu. Stany Zjednoczone mają "wiarygodne informacje", że Rosja "może użyć środków chemicznych" w swojej ofensywie mającej na celu przejęcie oblężonego ukraińskiego miasta Mariupol.
Czytaj także: Sawinow wyeliminowany. Był pułkownikiem wojsk rosyjskich
Ukrainie pilnie potrzebna jest broń. USA pracują nad tym, by dostarczyć Ukrainie artylerię ze składów USA, ale też, by umożliwić transfer od innych sojuszników i partnerów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.