Historyk prof. Sławomir Cenckiewicz ma powody do radości. Jakiś czas temu wytoczył prezydentowi Lechowi Wałęsie proces o naruszenie dóbr osobistych. A to wszystko za publiczne twierdzenia, że historyk miał brać udział w sfałszowaniu "teczek Kiszczaka".
Wygrałem proces z Lechem Wałęsą! "Jestem dumny, że trwałem przy swoim zdaniu wbrew wszystkim dostojnikom i powagom. Jestem dumny, że dzisiaj jeszcze ściga mnie za to »wczoraj« nienawiść" (I. Matuszewski) Dobrym ludziom dziękuję za wsparcie! Złym... - napisał na swoim Twitterze.
"To jest skandal!"
Jeden fakt jednak rozczarował historyka. Chodzi o to, że Wałęsa nie musi zapłacić pieniędzy na cel społeczny, czego domagał się Cenckiewicz oraz nie musi zwrócić kosztów procesu.
W zakresie kary (wpłata na cel społeczny) i zwrotu kosztów procesowych Sąd uwolnił Wałęsę! I to jest skandal! Aksjologicznie wygrałem a finansowej kary - czego się domagałem - Wałęsa nie poniósł. Oświadczenie w tej sprawie nieco później - poinformował historyk.
Były prezydent nie był zadowolony z decyzji sądu. W związku z tym opublikował na Facebooku grafikę, na której znajdują się treści obrażające profesora: "Cenckiewicz dostał miliony od Kaczyńskich, żeby zniszczyć Lecha Wałęsę. Wnuk esbeka za kasę wykona każdą robotę".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.