Przez pandemię koronawirusa branża turystyczna ma potężne kłopoty. Zamknięte granice, obowiązujący przez jakiś czas zakaz przemieszczania się po kraju, nieczynne restauracje i hotele - na wiele tygodni turystyka zamarła. Czy teraz odrobi straty?
Odmrażanie gospodarki. Turystyka
Od 4 maja rząd zezwolił na ponowne otwarcie hoteli, pensjonatów i innych miejsc noclegowych - oczywiście w reżimie sanitarnym. Nadal jednak zamknięte pozostają hotelowe restauracje, a goście mogą jedynie dostawać dania na wynos, do pokoju. Odmrażanie branży gastronomicznej nastąpi dopiero w trzecim etapie luzowania obostrzeń, czyli 18 maja.
Ceny w hotelach i pensjonatach. Czy hotelarze podniosą ceny?
Pandemia koronawirusa odbiła się też na naszych portfelach. Jeśli zatem ceny w hotelach znacznie wzrosną, klientów może nie być stać na skorzystanie z ich usług. W rozmowie z Onetem Karolina Lewandowska, menadżerka hotelu „Havet Wellness & SPA”” w zachodniopomorskim Dźwirzynie, powiedziała, że ceny nie mogą drastycznie wzrosnąć, ponieważ klienci to też w znacznej mierze przedsiębiorcy, którzy - podobnie jak właściciele hoteli i pensjonatów - byli zmuszeni do przestoju działalności i odnotowali straty w związku z epidemią. "Na pewno nie będzie tak, że podniesiemy ceny naszych usług, aby odrobić straty. Dostosowujemy cennik do warunków, jakie dyktuje nam rynek" - zaznaczyła Karolina Lewandowska.
Bon turystyczny 1000+
Wiele osób uważa, że zapowiadany przez rząd bon turystyczny 1000+ przyczyni się do poprawy sytuacji w polskiej turystyce. Z jednej strony Polaków byłoby stać na opłacenie części kosztów związanych z wakacjami, z drugiej - właściciele polskich hoteli i pensjonatów mogliby liczyć, że to właśnie z ich usług klienci będą chcieli skorzystać.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.