Już ponad 630 dni toczy się wojna w Ukrainie. Liczba strat po obu stronach jest ogromna. Obecnie sytuacja na froncie jest stabilna - ani armia rosyjska, ani armia ukraińska nie są w stanie przełamać impasu.
Ranny żołnierz apeluje do Putina
Tysiące żołnierzy zginęło już w tej wojnie. Kolejni odnieśli poważne obrażenia. Niejeden zostanie już kaleką do końca życia. Stracili kończyny, oczy, uszy. Nie będą w stanie prowadzić życia takiego, jak dotychczas.
Czytaj również: Pokazał, co w Rosji piszą o Polakach. "Są zszokowani"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podobnie jest z rosyjskim żołnierzem, którego apel do Władimira Putina pojawił się w mediach społecznościowych. Wojskowy twierdzi, że jest weteranem "specjalnej operacji wojskowej", jak nazywają w Rosji wojnę z Ukrainą.
Relacjonuje, że został ranny podczas walk na kierunku bachmuckim. Jak mówi dalej, odniósł dwie kontuzje w trakcie wojny. Dodaje, że nagrywa ten apel do Putina z prośbą o pomoc.
- Chcą, bym wrócił do walki podczas specjalnej operacji wojskowej. Mam tylko 30 procent pola widzenia, zostało mi tylko prawe oko. Potrzebuję pomocy. Postawili diagnozę medyczną beze mnie. Przeprowadzili badania wojskowe bez mojego udziału - uważa żołnierz.
Przyznaje, że interwencja prezydenta jest jego ostatnią deską ratunku. - Naprawdę, nie mam nic przeciwko, ale mój stan zdrowia jest zły, nie widzę - mówi załamany Rosjanin. Prosi, aby jego apel rozesłać we wszystkich mediach społecznościowych.
To, co jest uderzające w tej historii to fakt, że żołnierz zupełnie nie widzi nic złego w tym, że podczas wojny on i jego koledzy doznali trwałych obrażeń i już nigdy nie będą mogli w pełni funkcjonować, jak przed nią. Doświadczenia spod Bachmutu zupełnie niczego nie nie nauczyły.
Wedle najnowszego raportu Ukraińskich Sił Zbrojnych od początku wojny zginęło lub zostało rannych blisko 320 tys. rosyjskich żołnierzy.
Zobacz koniecznie: Prigożyn ma swój pomnik. Uwagę zwraca ten napis
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.