Koronawirus rozprzestrzenia się w szybkim tempie. Wciąż notujemy mnóstwo zakażeń, a wiele szpitali jest przepełnionych. Ludzie obawiają się, że może dojść do tego, że będą potrzebowali pomocy, a nikt im jej nie udzieli. W związku z tym próbują się zabezpieczyć, kupując koncentratory tlenu.
Czytaj także: Udawała, że ma raka. Internauci zebrali dla niej fortunę
Takie urządzenia są dostępne w sklepach ze sprzętem medycznym. Koszt oscyluje w granicach od 3 do 10 tys. złotych. Taniej wychodzi wypożyczenie - od 200 do 500 złotych, choć nie wszędzie jest to możliwe.
Widzimy większe zainteresowanie zakupem, ale są dostępne. Mamy tylko opcję wykupienia, nie ma możliwości pożyczenia, bo wszystkie są wypożyczone po szpitalach - mówi przedstawiciel firmy "OzonMED", cytowany przez portal.abczdrowie.pl.
Czytaj także: Musiała uciekać. Dramat Krystyny Pawłowicz
Uwaga na złudne poczucie bezpieczeństwa
W rozmowie z portal.abczdrowie.pl głos na temat tego typu urządzeń zabrał dr Konstanty Szułdrzyński, anestezjolog, członek Rady Medycznej ds. Epidemiologicznych Prezesa Rady Ministrów. Zaznacza on, że samodzielne stosowanie koncentratorów tlenu w przypadku zachorowania na COVID-19 może powodować złudne poczucie bezpieczeństwa, a w konsekwencji doprowadzić do tego, że chorzy za późno trafią do szpitala.
Nie można sobie zrobić na własną rękę intensywnej terapii w domu - ostrzega anestezjolog.
Czytaj także: Zbliża się koniec? Plotki o Jarosławie Kaczyńskim
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.