Eksperci zwracają uwagę na wypowiedzi niektórych rosyjskich ultranacjonalistów, którzy ostatnio mówili o rekrutacji 400 tys. żołnierzy kontraktowych do armii Władimira Putina.
Miało to zapewnić wystarczającą liczbę żołnierzy do obrony i skutecznego zamrożenia istniejących frontów w Ukrainie.
Przygotowują się do defensywy
ISW zauważyło, że rosyjskie dowództwo wojskowe przenosi poborowych do zajmowania rosyjskich pozycji na Krymie i może planować przygotowanie nowych zasobów do utrzymania pozycji rosyjskiej, gdy przyszła kontrofensywa ukraińska osiągnie punkt kulminacyjny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu i szef Sztabu Generalnego Wojsk Lądowych Walerij Gierasimow są prawdopodobnie świadomi groźby ukraińskiej kontrofensywy, ale nadal wysyłają "podwykonawców" w celu wzmocnienia bezsensownych ofensyw za namową Putina – stwierdzili analitycy.
"Marnują elitarne jednostki"
Think tank podkreśla, że Putin uniemożliwia Szojgu i Gierasimowowi skupienie się na stworzeniu optymalnych warunków do skutecznej obrony, a na jego zlecenie nadal muszą "marnować elitarne jednostki w wyczerpujących bitwach o drobne postępy".
Nieustające naciski Putina na operacje ofensywne we wschodniej Ukrainie pokazują, że grupie, która chce zamrozić wojnę na obecnej linii frontu, nie udało się go przekonać – dodali analitycy.
Kontrofensywa Ukraińców już się zaczęła
Ponadto Instytut Badań nad Wojną w raporcie twierdzi, że nowa ukraińska kontrofensywa już się zaczęła, a siły ukraińskie zajęły pozycje na lewym brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim.
Analitycy instytutu powołują się na rosyjskich "korespondentów wojskowych", którzy pokazali liczne potwierdzające kontrofensywę filmiki.
Nagrania wskazuje również, że wojska rosyjskie mogą nie kontrolować wysp na rzekach Konka i Czajka, położonych mniej niż pół kilometra na północ od pozycji ukraińskiego wojska w pobliżu mostu Antonowskiego.