W dniu 11 maja 2023 r. wiceminister sprawiedliwości złożył projekt ustawny, który zakłada nowelizację "Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego".
W związku z tym Piotr Kucharczyk w mediach społecznościowych umieści wpis, do którego dołączył apel skierowany bezpośrednio do Elżbiety Witek. Mężczyzna chce, aby złożony akt prawy został rozpatrzony na najbliższym posiedzeniu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.
"Od dzisiaj musimy zrobić wszystko, żeby w trybie pilnym została rozpatrzona. W załączeniu apel, który musimy wysłać pocztą tradycyjną do Marszałek Sejmu i innych polityków (mailem nie, bo maile utknął w spamie) - napisał na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Możecie robić to zbiorowo. Wrzucajcie go też na media społecznościowe" - dodał Piotr Kucharczyk.
Apel do marszałek Elżbiety Witek. Treść
W dokumencie podkreślono, że w rozdziale 4c projektu ustawy widnieje zapis, umożliwiający wprowadzenie dogłębnej analizy przypadków maltretowania dzieci, w wyniku których małoletni poniósł śmierć lub doznał ciężkich obrażeń ciała.
"Szanowna Pani Marszałek - jest to kluczowe zagadnienie, które wymaga priorytetowego traktowania - dzieci pozostają bezbronne wobec przemocy domowej, dlatego musimy działać szybko, by ochronić ich życie i zdrowie" - czytamy w apelu.
Zaznaczono również, że "mechanizm, który określany jest w Zjednoczonym Królestwie Wielkiej Brytanii i Irlandii nazwą 'Serious Case Review', przyniósł w krajach anglosaskich i Norwegii wymierne korzyści dla usprawiedliwiania i uskuteczniania systemu opieki społecznej w rodzinach dysfunkcyjnych i zagrożonych przemocą".
Czytaj także: Przemoc w rodzinie zastępczej pod Wągrowcem? Dwójkę 4-letnich dzieci zabrano do szpitala
"Według raportów rządowych, w samej Wielkiej Brytanii przyczynił się do zredukowania przypadków krzywdzenia dzieci ze skutkiem śmiertelnym aż o 94 proc. Celem jest przeprowadzenie, przez powołanych niezależnie od postępowania karnego ekspertów, analitycznej i kompleksowej oceny problemów systemowych oraz zidentyfikowanie luk, które uniemożliwiły lub utrudniły ochronę dziecka - napisano.
Podkreślono także, że według oficjalnych szacunków w Polsce, na skutek stosowania przemy w rodzinie, umiera około trzydzieścioro dzieci rocznie. Co więcej - według statystyk, w latach 2019-2022 do szpitala trafiało sześćdziesiąt czworo dzieci do szóstego roku ze stwierdzonym zespołem maltretowania.
"Ile jeszcze będziemy słuchać przerażających wiadomości o koleinym zakatowanym dziecku? Ile jeszcze krzywdy z rak swoich oprawców, będą musiały znosić polskie dzieci? Ile jeszcze musi zginać Kamilków z Częstochowy, Hań z Torunia czy Blanek z Olecka?" - pytano w apelu.
Czytaj również: Przemoc w rodzinie zastępczej pod Wągrowcem? Dwójkę 4-letnich dzieci zabrano do szpitala