Na przestrzeni ostatnich lat, coraz więcej miast decyduje się na zlikwidowanie straży miejskiej. Powód? Straże miejskie i gminne są za drogie dla lokalnych władz. Formacja notuje jedynie regres. Krytycy podkreślają, że kompetencje straży dublują się z kompetencjami policji, która jednak ma większe uprawnienia.
Pierwszym miastem w Polsce, w którym powołano straż miejską był Lubin. Władze miasta z Dolnego Śląska kilka lat temu zdecydowały się na jej rozwiązanie. Podobnie postąpiono w Oleśnicy, Tomaszowie Lubelskim i wielu innych miastach w Polsce. Teraz na taki krok zdecydowano się w Nałęczowie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Straż miejska w Nałęczowie kilka lat temu finansowo broniła się w czasach, kiedy obsługiwała znajdujący się przy ruchliwej drodze fotoradar. Teraz stała się kompletnie nieopłacalna.
W tamtym okresie dochody z fotoradaru pokrywały niemal cały koszt funkcjonowania straży. Dzisiaj takiej możliwości już nie ma, a my dopłacamy do utrzymania straży ok. 300 tys. zł rocznie - tłumaczy burmistrz Wiesław Pardyka, cytowany przez "Dziennik Wschodni".
Samorządowcy mówią "nie"
Jak podkreśla wspomniane źródło, istotna była także niezadowalająca samorządowców skuteczność jej działania. Z tego powodu od 2023 roku straż miejska w tym miejscu zostanie ostatecznie zlikwidowana.
Obowiązki straży od lipca przejmie nowa, jednoosobowa komórka Urzędu Miasta. Jej zadaniem będzie m.in. obsługa monitoringu, czy kontrole w zakresie ochrony środowiska. Według aktualnych założeń, stanowisko to ma zostać powierzone jednemu ze strażników wygaszanej formacji - podkreśla "Dziennik Wschodni".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.