Russell Seldon z Porth w Walii ok. 6 rano wyszedł z domu do pracy. Pod swoim srebrnym BMW znalazł mężczyznę. Początkowo jego uwagę zwróciły wystające spod auta nogi.
Przeszedłem przez ulicę z mojego domu do samochodu, który stał na małym parkingu naprzeciwko. Widziałem parę nóg wystających spod samochodu w ciemnych spodniach i tenisówkach. Zawołałem i pociągnąłem tę osobę za nogę, żeby sprawdzić, czy wszystko w porządku, ale nie było odpowiedzi - powiedział właściciel auta cytowany przez Daily Mail.
Gdy na miejsce przybyły służby ratunkowe 25-letni Daniel Stephens już nie żył. Jego klatka piersiowa została zmiażdżona.
Zginął podczas kradzieży katalizatora. Osierocił troje dzieci
Stephens powiedział swojemu przyjacielowi Aaronowi Godfreyowi, że planuje ukraść katalizator samochodowy. Potrzebował pieniędzy na opłacenie kosztów sądowych, aby mieć zapewniony kontakt z trójką swoich dzieci.
Mówił o kradzieży katalizatora z BMW, które widział. Wiedział, że będzie wart ok. 500 funtów, ale powiedziałem mu, żeby nie robił niczego głupiego ani niczego nie kradł - wspomina przyjaciel zmarłego.
Dochodzenie wykazało, że auto spadło z podnośnika, którego Stephens używał do podtrzymywania pojazdu i przygniotło mężczyznę. 25-latek doznał obrażeń klatki piersiowej, twarzy i szyi.
Zobacz także: Sprytny złodziej. Nie boi się nawet drapieżników
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.