W sierpniu 2024 roku miasto Sudża w obwodzie kurskim zostało zajęte przez ukraińskie wojska. Miejscowość znajduje się tuż przy granicy rosyjsko-ukraińskiej. Zajęcie miasta potwierdził wówczas dowódca sił zbrojnych, generał Ołeksandr Syrski.
Po zajęciu miasta Ukraińcy zlikwidowali nawet pomnik Włodzimierza Lenina. Rosjanie odbili miejscowość 12 marca 2025.
Jak przekazuje ukraiński polityk Anton Heraszczenko, z kamerą do Sudży wybrał się Patrick Lancaster, niegdyś członek marynarki wojennej USA, teraz uznawany za prokremlowskiego blogera siejącego propagandę Putina. Nagranie trwające minutę opublikował w mediach społecznościowych były wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie zrobili nam nic złego. Kiedy gdzieś szli, witali się. Kiedy siedzieliśmy tu z chorą kobietą, powiedziałem, że skoro umieją się przywitać, niech przyniosą chleb i wodę. Przynieśli chleb i wodę - mówiła w nagraniu jedna z kobiet.
Czytaj więcej: Odstrzał 164 jeleni na Mazurach. "Działania były niezbędne"
Druga starsza osoba dodawała, że była pytana przez nich jak się nazywa. - To byli bardzo zwyczajni ludzie. Nie dotykali nas, a my nie dotykaliśmy ich. Nie robili nam krzywdy - przekonywała.
Dłuższy film został opublikowany na YouTube. Obie kobiety dodają, że we wsi nie ma wody, gazu i prądu. Dodają, że gdy Ukraińcy zajęli wioski, ciągle stacjonowały tam czołgi. Przekonują, że niemal codziennie słyszą wystrzały - to ich bardzo martwi. Kolejna kobieta rozmawiała z blogerem w towarzystwie nastolatki, która przez wojnę nie poszła na studia. - Nie chcieliśmy tej wojny. Dlaczego nas dotknęła? - mówiła do Patricka Lancastera. Staruszka przekonywała, że ukraińscy żołnierze byli niemili, ukradli wszystkim mieszkańcom telefony komórkowe i dopytywali o paszporty.
Warto nadmienić, że media często donoszą o rosyjskich okrucieństwach w zajętych wioskach w Ukrainie. Organizacje praw człowieka donosiły, że kobiety często padały ofiarą gwałtów, a mężczyźni byli torturowani na oczach rodziny. Tortury dotyczą też ukraińskich jeńców. Uwolnieni żołnierze donoszą, że pozostają wiele dni bez mycia, jedzenia, są rażeni prądem, brutalnie katowani.
Czytaj więcej: "Długie to za mało". Kierowca bmw nagrany na A4
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.