We wtorek (12 listopada) z samego rana do Komendy Policji w Gostyniu zgłosił się kierowca, który chciał sprawdzić swoją trzeźwość. Mogłoby się wydawać, że to odpowiedzialne i godne naśladowania postępowanie, ale dalszy rozwój zdarzeń zaskakuje.
Jak się okazało, kierowca miał 0,86 promila alkoholu w organizmie. Mimo to, gdy poznał wynik badania, po prostu wsiadł do samochodu i odjechał spod komendy. Reakcja dyżurnego była błyskawiczna.
Dyżurny natychmiast powiadomił patrol wydziału ruchu drogowego. Funkcjonariusze zatrzymali kierowcę nissana jeszcze przy komendzie - poinformowała podkom. Monika Curyk, oficer prasowa gostyńskiej policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chciał zbadać trzeźwość. Kierowca ukarany mandatem
52-letni kierowca nie uniknął konsekwencji i od razu został pozbawiony prawa jazdy. Na tym jednak nie koniec. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości mężczyźnie grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności oraz zakaz kierowania pojazdami.
Podobna sytuacja miała miejsce w lipcu, kiedy to 18-letni kierowca zgłosił się na jeden z komisariatów w Radomiu, żeby sprawdzić swój stan trzeźwości. Mężczyzna wydmuchał 0,7 promila i stracił prawo jazdy, które miał zaledwie od kilku tygodni. Policjanci sprawdzili nagrania z monitoringu i zorientowali się, że kierowca przyjechał na komendę własnym samochodem.
Piłeś – nie jedź! Nie ważne czy wybierasz się w długą trasę, do pobliskiego sklepu czy jak w tym przypadku chcesz sprawdzić swoją trzeźwość - przypomina gostyńska policja.