Alkohol spowodował wypadek samochodowy - ale nie w taki sposób, jakiego można by się spodziewać. Do nietypowego pożaru doszło w czwartek po południu w miejscowości Rockland, stan Maryland. Na nagraniu, które zarejestrował śmigłowiec straży pożarnej, widać, jak na parkingu centrum handlowego Federal Plaza stoi płonące auto oraz strażników, którzy próbują go uratować.
Jak informują miejscowa policja, samochód stanął w płomieniach po tym, jak kierowca nierozsądnie użył środka dezynfekującego do rąk podczas palenia. „Używanie płynu do dezynfekcji do rąk i palenie papierosa to kiepska kombinacja. Tym bardziej w tak małych przestrzeniach jak samochód” - powiedział przedstawiciel straży pożarnej telewizji ABC. Dodał, że takie połączenie tworzy improwizowany koktajl Mołotowa.
Płyn dezynfekujący wysoce łatwopalny
Najbardziej prawdopodobną przyczyną pożaru jest to, że środki do dezynfekcji rąk zawierają dużą ilość spirytusu - co sprawia, że płyn do higieny osobistej jest wysoce łatwopalny. Na szczęście kierowca z drobnymi oparzeniami został od razu przewieziony do szpitala. Nie ma żadnych zagrożeń dla jego życia. Jego samochód z kolei został totalnie zniszczony, dlatego pójdzie do kasacji.
To nie pierwszy raz, kiedy płyn do dezynfekcji spowodował pożar. We wrześniu zeszłego roku kobieta z Teksasu doznała poważnych oparzeń po tym, jak środek dezynfekujący spowodował prawdziwy wybuch podczas gdy zapalała świecy.