Jak informuje New York Post, feralny staw mieści się na terenie osiedla Hilton Head. Całe zdarzenie zostało zarejestrowane na nagraniu, które lotem błyskawicy obiegło sieć i stało się prawdziwym hitem.
Atak aligatora. Rybak musiał uciekać przed gadem
Świadkowie sytuacji zauważyli, że do wędkującego mężczyzny zaczyna podpływać aligator. Czym prędzej wyciągnęli więc telefony, by nagrać całe zdarzenie, a nieszczęsny rybak – uciekać przed biegnącym wyraźnie w jego kierunku gada.
Przeczytaj także: Widok jak z horroru. Po mieście spacerował gigantyczny aligator
Wkrótce już nie tylko rybak, ale i osoby, które przed chwilą tylko nagrywały zdarzenie, na wszelki wypadek rzuciły się do biegu. Nic dziwnego, że woleli nie ryzykować – według ekspertów z Instytutu Nauk o Żywności i Rolnictwie Uniwersytetu Florydy aligatory są zdolne biec z prędkością nawet 14 kilometrów na godzinę na krótkich dystansach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Ciało znaleziono w paszczy krokodyla. Ustalono, jak naprawdę zginął
Na swoje szczęście rybakowi udało się uciec, zanim aligator stracił nim zainteresowanie i zaprzestał dalszego pościgu. Nie ucierpiał też żaden ze świadków tragikomicznej sytuacji. Po wszystkim niebezpieczny gad wrócił do stawu.
Głos na temat zdarzenia zabrali pracownicy z Departamentu Zasobów Naturalnych Karoliny Południowej. Jak podkreślają, podobne spotkania ludzi z aligatorami nie stanowią rzadkości – te niebezpieczne gady są powszechnie spotykane w wielu stanach Ameryki, od Teksasu po Karolinę Północną.
Przeczytaj także: Atak aligatora. Służby natknęły się na makabryczne znalezisko
Już w wiosennych miesiącach pracownicy Departamentu Zasobów Naturalnych ostrzegali, że aligatory chętnie szukają pożywienia właśnie w pobliżu ludzkich siedzib. Ponieważ mogą podkradać wyrzucane przez człowieka pokarmy lub nawet są intencjonalnie karmione, stają się agresywne, gdy widzą spacerowiczów, którzy nie rzucają im kolejnego posiłku.