Do zdarzenia doszło w zoo w San Diego w Kalifornii. Jose Manuel Navarrete, trzymając swoją dwuletnią córkę na rękach, wszedł do zagrody dla słoni. W pewnym momencie jedno ze zwierząt zaczęło zachowywać się niespokojnie.
25-latek w porę zdał sobie sprawę, że słoń zamierza go zaatakować i zaczął uciekać. Niestety tuż przy ogrodzeniu upuścił swoją córkę. Szybko podniósł dziecko i przedostał się na drugą stronę barierek.
Zdjęcie na wybiegu dla słoni
Świadkowie zdarzenia powiedzieli, że słyszeli krzyki kobiety, która prosiła 25-latka, żeby nie wchodził na wybieg. Mężczyzna zdał sobie sprawę z zagrożenia dopiero gdy usłyszał krzyki innych zwiedzających zoo.
Zarówno dziecku jak i nieodpowiedzialnemu ojcu nic się nie stało. Zaraz po zdarzeniu na miejsce została wezwana policja, która zatrzymała 25-latka. Jest oskarżony o sprowadzenie zagrożenia na dziecko.
Czytaj także: Tragedia w zoo. Słoń zabił swojego opiekuna
Navarette tłumaczył później, że chciał po prostu zrobić sobie zdjęcie ze słoniem. Andrew James, rzecznik zoo, powiedział, że mężczyzna ominął wiele barier i "celowo i nielegalnie wkroczył" do zagrody słoni azjatyckich i afrykańskich. Dodał, że żadne zwierzę nie ucierpiało w wyniku tego incydentu.
Czytaj także: Na tym zdjęciu jest 16 zwierząt. Uda ci się je odnaleźć?